piątek, 2 listopada 2012

Rozdział XXXIV.

Jak chcesz by się lepiej czytało to włącz TO lub TO, a najlepiej TO :*
Z perspektywy Elli.
Żyje się po to, by pewnego dnia umrzeć. Śmierć to coś co występuje codziennie, w każdej minucie i sekundzie dwudziestoczterogodzinnej doby. Powinniśmy być przyzwyczajeni do tego, że pewnego dnia umrzemy, pożegnamy się z bliskimi, a nawet z drzewem, które stoi za oknem, bo ono było częścią naszego życia. Mimo to, że jest to zwyczajne drzewo staje się jeszcze bardziej nadzwyczajne, gdy zdajemy sobie sprawę, że było z nami wtedy kiedy urodziliśmy się do momentu naszego zejścia z tego świata.
Każdy ruch wskazywał, że jeszcze jestem wśród tych, którzy obdarzyli mnie uczuciem. Tym głębszym, jak tym zwyczajnym. Każde słowo wypowiedziane z moich ust wychodziło tak jakby z mojego ciała, ale nie ode mnie, nie powstało w mojej głowie. Zostało stworzone przez tego u góry.
Nie ma szans bym pewnego dnia założyła swoją ulubioną sukienkę, rozpuściła włosy i zaczęła biegać na boso po trawie. Pewnie myślisz Jaki masz problem? Leć i zakładaj tą sukienkę i biegaj po trawie! Ale nie mogę. Nie dlatego, że mi nie pozwalają. Oni nawet mnie proszą bym wyszła na świeże powietrze, przyjrzała się każdemu detalowi, który jest przed budynkiem. Ale ja się wstydzę..
Lustro, które ozdabia sale, sprawia, że chce mi się wymiotować, że mam ochotę nałożyć na głowę poduszkę i się udusić. To nie jest ta sama Elli Joyce co kilka tygodni temu. Na mojej twarzy rzadko kiedy można dostrzec uśmiech, w moich oczach płomyki szczęścia. Niby jestem nadal tą samą dziewczyną, ale tylko w środku. Moją duszę zdobi ciało, które nie jest tak cudowne i zachwalane jak było kiedyś. Ono jest szare, bezbarwne wręcz.
- Elli, co jest? Czemu płaczesz? – zapytała babcia, która siedziała całymi dniami przy moim łóżku.
Gdy udawałam, że śpię, słyszałam jej płacz, jej błagania do Boga, by ten mnie uratował. Słyszałam rozmowy z lekarzami, którzy mówili, że szansa na moje przeżycie jest jak dwadzieścia na sto, że każdego dnia umieram, że każda minuta sprawia, że bliżej mi do świata u góry niż tego przy jej boku, ale nigdy nie pytałam się sama ile mi zostało.
Wolałam żyć z myślą, że pewnego dnia po prostu się nie obudzę, że zasnę i będę w innym lepszym świecie, skąd będę się o babcie troszczyć. A nocami, kiedy ona będzie spała, ja będę stała przy łóżku Zayn’a i będę obserwować jego spokojną twarz, która o niczym nie będzie wiedzieć. Będę widziała jak wstaje, jak poprawia swoje włosy i idzie do pracy, która była dla niego wszystkim. Będę szczęśliwa, że on radzi sobie beze mnie, że może żyć i, że mnie nie potrzebuje. A pewnego dnia będę chciała ujrzeć go jak znajdzie dziewczynę na którą zasługuje, z którą będzie szczęśliwy, przez którą nie będzie cierpiał. Jest człowiekiem, który jak nikt w tym świecie, zasługuje na miłość.
- Myślę babciu. – powiedziałam, przełykając ślinę.
- O Zayn’ie, prawda? – bardziej stwierdziła niż zapytała.
Znała mnie bardziej niż ktokolwiek, czytała mi w myślach.
- A o kim innym? Babciu, ja go tak skrzywdziłam.. – powiedziałam i przykryłam swoją głowę kołdrą.
- Skarbie, ty go chroniłaś przed tym wszystkim. Wyobrażasz sobie, że on, światowej sławy gwiazda, całymi dniami stoi przy Tobie? – zapytała.
- Nie. Załamałby się, nie mógłby poradzić sobie z tym wszystkim. Cierpiałby najbardziej z nas wszystkich..
- Bo cię kochał tak jak nikt inny. Oddałby życie za Ciebie, Elli. Zrobiłby wszystko byś żyła i była szczęśliwa. – powiedziała babcia, a ja się uśmiechnęłam.
- Jest idealnym człowiekiem.. – powiedziałam i przyjrzałam się w lustrze. – Ale takiej mnie już by nie chciał.. – rozpłakałam się, a obraz stał się zamazany.
- On kochał Ciebie, nie Twoje ciało czy Twoją twarz.. On kochał Twoje serce, Elli. – powiedziała babcia.
Człowiek, który umiera, nigdy nie wygląda idealnie. Ja, dziewczyna, za którą oglądało się większość chłopaków, wyglądam jeszcze gorzej. Nie tak sobie wyobrażałam swój wygląd. W słońcu zawsze lśniły, na wietrze powiewały. Moje włosy, długie, brązowe, kręcone.. Cudowne, a dzisiaj jedyne co mam na głowie na białą chustę w różowe paski, bo wszystkie włosy wypadły. Znikły, bo musiałam przyjąć chemię, która miała pomóc, miała sprawić, że pewnego dnia znów wrócę do Londynu, do Niego.. A sprawiła, że włosy znikły, a śnieżnobiały uśmiech, który wszyscy uwielbiali, dziś był szary, a niektóre zęby się po prostu wykruszyły. Byłam szarym, smutnym człowiekiem. Nie chcę by ktoś mnie zobaczył w takim stanie.
- Ale to serce przestaje powoli bić.. – powiedziałam cicho.
- Nie mów tak! – żachnęła się babcia.
- Babciu, to prawda.. – uśmiechnęłam się smutno.
W jej oczach pojawiły się łzy, które chwilę później zniknęły i pojawiły się na policzkach. Przejechałam dłonią po zmarszczonym policzku babci Józi, a potem ją do siebie przytuliłam.
- Obiecasz mi coś? – zapytałam się jej.
- Wszystko.
- Jeśli umrę.. A umrę. – chciała mi przerwać, ale ją uciszyłam. – To błagam, niech moja trumna będzie zamknięta. Nie chcę by ktoś mnie w tym stanie widział. Niech żyją w przekonaniu, że umarłam jako szczęśliwa osoba, z włosami, z pięknymi zębami i cerą. Niech wiedzą, że miałam cudowne życie. – powiedziałam do babci.
- Zrobię wszystko co zechcesz.. – powiedziała i wstała z łóżka.
- Babciu, jeszcze coś.. Jeśli kiedykolwiek Zayn się z Tobą skontaktuje albo Mari, powiedz im, że wyjechałam. Że jestem szczęśliwa, ale że nigdy o nich nie zapomnę.. Bo ja babciu, gdy zniknę z tego świata będę nad nimi czuwać. – powiedziałam.
- Muszę wyjść.. – powiedziała babcia, która ledwo stała nogach.
- Nad Tobą też będę, babciu. – krzyknęłam na tyle ile mogłam i osunęłam się na poduszkę pogrążając się we śnie.
__________________________________________________________
Nie wiem, czy coś Kama dopowie od siebie czy coś, ale raczej coś napisze, więc spodziewajcie się tutaj jeszcze dodatkowych kilkunastu słów od niej ;)

Teraz ja (czyt claudsssss)
'Ty chyba sobie kurwa kpisz... SMH bez Ciebie nie będzie istnieć... mam nadzieje ze sobie to uświadomiłaś .. SMH tworzy nasza 2 a nie jedna osoba! Clauds.. SMH bez Ciebie jest niczym... Prześpij się jeszcze z tą decyzją proszę Cię... Zależy mi na blogu, ale jeśli Ty odejdziesz to już nie będzie to samo... SMH się po prostu skończy. Wiesz też, ze Cię kocham i chcę dla Ciebie jak najlepiej<3' - zaczynam od tego.. Wieczorem gadałyśmy z Kamą, a tak brzmiał prawie ostatni esemes od Niej.
Chciałabym tu napisać coś sensownego, ale po prostu brakuje mi słów. Tak jak zawsze jakoś sensownie starałam się pisać komentarze pod rozdziałem lub nawet sam rozdział to dzisiaj, w ten szczególny dzień dla mnie po prostu zapominam o wszystkim. Łzy lecą mi ciurkiem, ale ja po prostu inaczej nie umiem. Chciałabym Wam podziękować za wszystko! Za to, że przez kilka chwil czułam, że naprawdę umiem pisać, że serio Wam się podoba to co ja piszę. Jedna osoba sprawiła, że zapomniałam o wszystkim i mam przed oczami tylko kilka słów 'a klaudia to ta fałszywa i chamska dla wszystkich, nigdy nikomu nie pomaga cały czas by wyzywała i tak naprawdę dziewczyny nie lubią O!ne D!irection wyzywają ich od pedałków i gejów to nie są true D!rectioners udają że ich lubią bo chcą być fajne ale im to nie wychodzi.' oraz 'a teraz idź się powieś albo potnij wszystko jedno umrzyj suko i zostaw tego bloga w spokoju' poprawiłam tylko 3 wyrazy, bo mnie to zraziło! PAMIĘTAJ KURWO! ONE DIRECTION i DIRECTIONERS PISZE SIĘ Z WIELKIEJ LITERY! Wszystko, ale to wszystko straciło sens, gdy to przeczytałam. Ktoś pewnie se pomyśli 'Idiotko! Po co to robisz?! Dajesz mu tylko satysfakcję!', ale ja nie daję rady! Może mnie wyzywać, może mówić na mnie takie obelgi, ale nigdy, przenigdy, nie mów, że nie kocham Chłopców i nie jestem Directioner, bo tak naprawdę chuja wiesz! 13 kwietnia 2012 rok to najważniejsza data w moim życiu!!! Założyłam wtedy wspólnie z Kamą bloga, na początku miałam tylko poprawiać rozdziały, ale się tak wkręciłam, że nie miałam życia poza blogiem.. Ale to też od tego dnia przestałam wierzyć tylko w jednego Boga.. Od 13 kwietnia 2012 roku wierzyłam jeszcze w Pięciu Bogów.. Wiesz, taki tam Harry, Zayn, Niall, Louis i Liam. Zwyczajna Piątka Idiotów, które wywróciła moje życie o 360 stopni i do dnia dzisiejszego kręci nim jak zwariowana :') Dziękuję Kamie, dzięki której jestem kim jestem<3 Nie wyobrażam sobie życia bez One Direction i Kamy <3 Najważniejsza Szóstka w moim życiu, nikt więcej.
ROZPISAŁAM SIĘ TYLE, BY WAM KURWA WBIĆ W TE TĘPE MÓZGI, ZAJEBANI HEJTERZY, ŻE STOLE-MY-HEART-XOXO NIKT NIE ROZWALI! BĘDZIEMY TU DO KOŃCA ŚWIATA! (nie wierzę, że będzie on 21 grudnia, bo 24 są przecież urodziny Louis'a :)) JEŚLI KTOŚ SĄDZI, ŻE PRZEZ KOMENTARZE ZMIENI NASZE NASTAWIENIE DO BLOGA I DO ONE DIRECTION TO SIĘ MYLI!
Następny dodamy już niedługo, LOVE LOVE LOVE :* /claudsssss

Teraz ja dodam coś o siebie. Dokładnie tak jak zaczęła swój post Clauds..Tak do niej napisałam..Słowo w słowo. Kocham tego bloga. Jest dla mnie jak dziecko. Oczywiście, żyję z tą świadomością, że kiedyś nadejdzie czas abyśmy obydwie to zakończyły. Ale nie porzucimy pisania. Powrócimy z nowym, lepszym blogiem. Chcę coś jeszcze dopisać ale nie wiem co..Klaudia napisała tutaj wszystko...Jak wiecie, albo nie wiecie..nie wiem.. XD Umiemy czytać sobie w myślach. Jest to czasami przerażające ale olewamy to. " i powiem wam, że Kamila potrafi się tylko chwalić i chwalić, a czasami tak kłamie, że nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać.'' TO MNIE ZABOLAŁO, ALE NIE TAK BARDZO JAK TO " i tak naprawdę dziewczyny nie lubią one direction...'' TU ZROBIĘ PAUZĘ I POWIEM, ŻE ONE DIRECTION PISZE SIĘ Z WIELKIEJ LITERY KURWA! '' ...wyzywają ich od pedałków i gejów, to nie są true directioners. udają że ich lubią bo chcą być fajne, ale im to nie wychodzi'' TY KURWA ON NAPRAWDĘ, MUSI WIEDZIEĆ O MNIE WSZYSTKO, FAKTYCZNIE...-.-' Jest to dla mnie strasznie żałosne...i właśnie to najbardziej zabolało, że niby nie jestem TRUE DIRECTIONER...takiego chuja! ŚWIĘTĄ DATĄ BĘDZIE DLA MNIE ZAŁOŻENIE STOLE-MY-HEAT-XOXO I DATA KIEDY ZOSTAŁAM DIRECTIONERS...13 KWIETNIA 2012 - TO JEST DATA ZAŁOŻENIA NAJLEPSZEGO BLOGA JAKIEGO MIAŁAM. 1 LUTEGO 2011 - TO WŁAŚNIE TA DATA, URODZINY HARRY'EGO I JEDNOCZEŚNIE DATA KIEDY ZOSTAŁAM DIRECTIONERS... Hejterzy mogą mówić na mnie wszystko, że jestem dziwką, szmatą, kurwą, że nie szanuję innych, że kłamie..itp. ALE NIE MAJĄ PRAWA MÓWIĆ, ŻE NIE JESTEM TRUE DIRECTONERS. Nie mają prawa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kocham tę 5 idiotów bardziej niż kogo kolwiek  zdołam pokochać. Obdarzyłam ich wielkim uczuciem. Może nigdy ich nie spotkam, nigdy nie pojadę na ich koncert bo mnie na to nie stać..Może nigdy ich nie poznam..JESTEM DUMNA Z TEGO, ŻE JESTEM DIRECTIONERS! I JESTEM DUMNA Z SIEBIE I Z CLAUDS, ŻE TO WŁAŚNIE DZIĘKI MNIE ONA ZAŁAPAŁA ONE DIRECTION INFECTION, z której nie da rady się wyleczyć. Nie dam hejterom tej satysfakcji, że usuniemy bloga, czy go zawiesimy...Niee... Hejterzy mnie jeszcze bardziej motywują..do pisania lepszych rozdziałów..NAJWAŻNIEJSZYMY OSOBAMI W MOIM ŻYCIU, KTÓRE ZMIENIŁY WSZYSTKO TO WŁAŚNIE ONE DIRECTION I ONA, CLAUDS <3.KOCHAM WAS DZIEWCZYNY. BĘDZIEMY PISAĆ DALEJ, NIE PODDAMY SIĘ! Człowiek jeszcze nie wie z kim zadziera... 
1. 1D nauczyło mnie, że warto spełniać swoje marzenia.
2. 1D nauczyło mnie, że z przyjaciółmi można dokonać wszystkiego.
3. 1D nauczyło mnie, że nie trzeba wygrywać we wszystkim, aby do czegoś dojść.
4. 1D nauczyło mnie, że nie należy zważać na tych, co mówią "nie".
5. 1D nauczyło mnie, że bycie innym nie znaczy bycie gorszym.
6. 1D nauczyło mnie, że zawsze trzeba być sobą.
7. 1D nauczyło mnie, że warto robić to, co się kocha.
8. 1D nauczyło mnie, że w każdym jest ukryte piękno.
9. 1D nauczyło mnie, że trzeba umieć śmiać się z siebie.
10. 1D nauczyło mnie, że zawsze trzeba się uśmiechać.
lots of love <333 ~Camille


P.S TO JEST NAJDŁUŻSZA NOTKA W MOIM ŻYCIU! ;oo

18 komentarzy:

  1. Jesteście cudowne..
    Nie wyobrażam sobie żebyście skończyły z blogiem. Nie możecie! On zmienił moje życie..SMH jako pierwszy blog zaczęłam czytać i to od niego się zaczęło. Poznałam One Direction i pokochałam ich..Clauds NIE MOŻESZ ODEJŚĆ! Tak jak napisała Camille: BEZ CIEBIE TO NIE TO SAMO. I miała rację. Naprawdę rozumiem co czujesz, ale to nie powód żeby się poddawać. Osoba, która to napisała po prostu zazdrościła. W rzeczywistości to ona taka jest..
    Rozdział chyba najsmutniejszy ze wszystkich, jednak jest jedno ALE. Elli nie może umrzeć...Nie, nie i jeszcze raz NIE!
    JEST MARI I ELLI. NIE SAMA MARI. To one wspólnie poznały 1D, to one ich pokochały, to o nich są te wszystkie przygody, te chwile. Jeżeli zabraknie Elli, to tak jakby oderwać cząstkę tego opowiadania. Nie będzie już one takie samo. Wszystko się zmieni. A ja nie mogę znieść myśli, że któryś z chłopców będzie cierpiał..
    Kocham Was *.* Jesteście niesamowite i nic,ani nikt tego nie zmieni! Nie dajcie się im. xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak samo jakby z bloga odeszła Clauds, czyż nie...Blog prowadzi Camille&Clauds, a w opwiadaniach jest Mai&Elli...nie cama Camille, nie sama Mari <3 ~Camille

      Usuń
  2. Boże dziewczyny przez was mam nową koszulkę całą mokrą.Kocham was.SMH jest nie zastąpione bez cb Clauds to nie bd to samo...
    Jesteście świetne i nie przestawajcie po waz zabiję i to nie jest tak normalnie powiedziane po prostu was uduszę.Nie bd się rozpisywać bo i tak mało komu chce się to czytać więc dzisiaj jest krótko i zwięźle ;D Pamiętajcie:Nie słuchać a anonimów po prostu ich trzeba szerokim łukiem omijać (oczywiście tych którzy wszystkich ranią a nie tych fajnych ;3)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteście okropne... Przez was, przez waszą notkę zaczęłam płakać. Dziękuję. Nie wiem, z jakiej galaktyki wziął się ten hejter. Nie wiem, jaka jest prawda. Ale wierzę wam ponad wszystko, i żaden tam rozwścieczony rosomak, który mówi, że nie jesteście True, nie wpłynie na moją decyzję. On nie wie co pisał. (Aczkolwiek jeśli to jest on, bo może być ono). Rozdział smutny, ale ma w sobie magię, jak zawsze. Nie wiem, co będzie, gdy to opowiadanie się zakończy... Nie chcę o tym myśleć, ale powiem wam jedno: znalazłam 2 cudowne osoby, z którymi mogłabym prowadzić każdego bloga. Elli, nie pierdol, że umrzesz, bo ja ci nie pozwolę. Wiecie, dziewczyny... Mam kolejną rozkminę:... JEŚLI KTÓRAŚ Z WAS POSTANOWI ODEJŚĆ ZE STRONKI, SPOTKA SIĘ Z MOIM GNIEWEM. (Camille, wiesz o co chodzi :D) Jesteście zajebiste, dziękuję wam za wszystko, za pisanie tego bloga, za nasze krótkie ale zacne (XD) rozmowy. Kocham was! Dziękuję raz jeszcze. :) xx Wasza roksana/obrey/samanta, czy jak kto woli. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie napiszę wam tutaj jakie to wy jesteście świetne i jak was bardzo kocham, bo o tym dobrze wiecie. Chciałabym, żebyście uwierzyły, że jesteście świetnymi pisarkami i robicie to, co kochacie. Robicie to głównie dla siebie, nie dla nas. Piszecie, bo to kochacie, a nie dlatego, że was prosimy. CLAUDS nie można rezygnować, gdy ktoś rzuca ci kłody pod nogi, po prostu je przeskocz i biegnij dalej.Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał dla was najgorszego - świat nie jest idealny, a ludzie to idioci. Jednak po to macie siebie nawzajem, żeby się wspierać. Jesteście pięknym przykładem cudownej przyjaźni. Chciałabym kiedyś poznać takie osoby jak wy! Chciałabym do was przyjechać, przytulić was i powiedzieć jaką wiarę dałyście mi w prawdziwą przyjaźń. Bo o to w tym chodzi! Wasz blog powstał tylko dlatego, ze się przyjaźnicie i łączy was wielka miłość do 5 wariatów!
    CAMILLE jesteś cudowną osobą, naprawdę bardzo zazdroszczę ci głosu, charakteru. Chciałabym być kiedyś taka jak ty - piękna, mądra i zdolna. Mówisz, że 1D nauczyli cię, ze w każdym jest ukryte piękną, że nauczyli cię, że trzeba się uśmiechać - nigdy nie zaprzestawaj tak myśleć! Róbcie to, co robicie nie zważając na anonimowe hejty, choć one bolą najbardziej, nie należy na nie zwracać uwagi - bo zazwyczaj piszą je osoby, które nic w życiu nie osiągnęły i próbują się podbudować niszcząc innych. KOCHAM WAS, pamiętajcie o tym *:


    Co do rozdziału, to miałam łzy w oczach ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. włączyłam sobie *they don't know about us* i zaczęłam czytać. gdy mówiła ona o Zaynnie to nie wytrzymałam i teraz siedzę a po moich policzkach spływają łzy. ona nie może umrzeć rozumiesz?! ona ma być z Zaynem , mają być szczęśliwi , mieć piękny dom i gromadkę małych Malików!! zakochałam się w tym opowiadaniu i z niecierpliwością czekam na kolejny i informuj mnie o nowych rozdziałach proszę cię! caluję @cranberry_horan

    OdpowiedzUsuń
  6. jestescie takie zalosne
    nigdy sie chyba nienauczycie
    usuncie blogaaaaa

    szkoda suko ze nie opuscilas bloga
    o jedna mniej
    tym bardziej ze jestes najbardziej zalosna dziewczyna
    powies sie i umrzyj sukoooo
    a tak wogole to pocielas sie juz?????
    U S U N C I E B L O G A !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serio? :*
      ja pierdole /claudsssss

      Usuń
    2. A ty anonimku naucz się nowych wyrazów,bo się powtarzasz.A tak przy okazji.Skorzystaj z słownika.-Spokojnie on nie gryzie :) On pożera w całości >:D

      Usuń
  7. czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super!:D bardzo mi się podoba, dodajcie kolejny :* aż się wzruszyłam..
    Jesteście świetne! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ponad 10 tysiecy osob odwiedzilo tego bloga
    co wy widzicie w tym szajsie ???
    ja jebie
    ludzie po chuja to czytacie ???

    do 'clauds' idz sie potnij !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. ty nigdy sobie nie odpuścisz, co? zluzuj i daj sobie spokój, bo i tak nic z tego nie będzie. /claudss

    OdpowiedzUsuń
  11. gddzie moj pooost

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ZAKOŃCZENIU BLOGA, JAK MNIEMAM...USUNIĘTY! ~CAMILLE

      Usuń
    2. chuj ci w dupe

      Usuń
    3. Z przyjemnością <3 ~Camille

      Usuń
    4. bo ja zaraz jebne.. kurwa ci prosto w ryj!!!!! /claudsssss

      Usuń