Z perspektywy Mari.
Siedziałam w Wolverhampton i się pakowałam. Za 3 godziny
mam lot do Londynu, skąd pojadę na Malediwy wraz z siódemką moim przyjaciół.
- Gotowa? – do pokoju weszła moja mama. Ucieszyła się,
gdy dowiedziała się o wylocie w te ciepłe kraje.
- Prawie. – westchnęłam. – Zapomniałam, że nie mam stroju
kąpielowego. – mama się zaśmiała.
- To chodź, zdążymy jeszcze zajść do jakiegoś sklepu i
kupić. – kiwnęłam głową i wstałam z łóżka.
- Ale szybko! – pogroziłam mamie palcem, na co
zareagowała śmiechem. Wyszłyśmy z domu i podążyłyśmy w stronę sklepu z bielizną
i strojami kąpielowymi. Od razu w oczy rzucił mi się TEN! Strój.
- I jak mamo? – zapytałam, gdy wychyliłam głowę z
przymierzalni. Mama podeszła i przyjrzała mi się.
- No, no. Nie wiedziałam, że mam tak ładną córkę. –
powiedziała i się ciepło uśmiechnęła.
- Ładną? – zapytałam ze śmiechem w głosie. – Dzięki. –
ściągnęłam strój i na powrót założyłam moje ciuchy.
- Weź jeszcze TO! – mama pokiwała mi przed oczami
bielizną. Super erotycznie seksowną bielizną. – Harry’emu się spodoba.
- No nie wątpię. – powiedziałam i chwyciłam wieszak z
koronkowym zestawem. – No to bierzemy. – podeszłyśmy do kasy i zapłaciłyśmy za
zakupy.
- Chodź, kupię ci lody. Jak kiedyś. Usiądziemy i
pogadamy. – mama wskazała głową budkę z lodami.
- Ale.. Zaraz mam samolot. – powiedziałam.
- Dokładnie za 2 godziny. To jak? – i tutaj spojrzała na
mnie swoimi błagalnymi oczami.
- No chodź. - wystawiłam język i ruszyłyśmy do stoiska,
gdzie kupiłyśmy sobie zimny przysmak. Usiadłyśmy na krzesełkach i zajadałyśmy
się lodami.
-To jak tam Elli? Dobrze się jej mieszka? – zapytała
mama.
- Pewnie, jest teraz taka szczęśliwa, uśmiecha się
jeszcze więcej razy, wyobrażasz sobie to? – zapytałam się mamy.
- Aż trudno sobie to wyobrazić. Sądziłam, że się nie da..
– mama się zaśmiała.
- A jednak, Zayn ją uszczęśliwia i są razem, mamo, tak
szczęśliwi, że.. – nie dokończyłam, bo mama mi przerwała.
- A ty? – zapytała się.
- Co ja?
- Jesteś szczęśliwa? – usłyszałam pytanie i przez pewien
czas nie odpowiadałam.
- Jestem, mamo. – powiedziałam, a mama westchnęła, jakby
z ulgą.
- To dobrze.. – powiedziała rodzicielka i mi się
przyjrzała. Dostrzegła w moich oczach łzy, które od pewnego momentu silnie
usiłują wypłynąć. – Co jest, córciu? Mari.. – mama złapała mnie za rękę.
- Wszystko okej.
- Nie kłam, no mów..
- Mamo, na serio wszystko okej, nawet bardzo.. Ty sobie
nawet nie wyobrażasz ile szczęścia daje mi związek z Harry’m. On jest zbyt
idealny, to wszystko jest takie idealne, jakby zmyślone, że czasami aż nie
wierzę, że on naprawdę siedzi w Londynie i myśli o mnie. Że mnie kocha i
tęskni. – wyrzuciłam z siebie wszystko za jednym razem, a mama się uśmiechnęła.
- Taka właśnie jest miłość, nikt nie zna granic jej
granic ani możliwości. – powiedziała i spojrzała na zegarek. – O, musimy już
iść. – wstałam pośpiesznie i podążyłam wraz z mamą do domu. Nagle poczułam
wibracje mojego telefonu. Wyciągnęłam IPhone i spojrzałam na wyświetlacz..
Wiadomość od: „Harry xx”. Szybko kliknęłam w nią i przeczytałam. Z każdym
słowem, mój uśmiech powiększał się.
- Co jest? – zapytała mama.
- Nic.. – no bo jak do cholery powiem mamie o takim
sms’ie: „Dzień dobry, kochanie! Tęsknie za Tobą całym sobą, myślę o Tobie odkąd
wyjechałaś. Nie mogę się doczekać dzisiejszego wylotu i 14 dni spędzonych z
Tobą pod jednym dachem, ale bardziej niż dni podniecają mnie noce! Czekam na
Ciebie na lotnisku, kocham Cię piękna xx”. Nie odpisałam mu, tylko przyśpieszyłam
kroku. Wpadłam do pokoju i spakowałam zakupione rzeczy. Postawiłam walizkę przy
drzwiach i poszłam do łazienki wziąć prysznic i uszykować się. Ledwo wyszłam z
wanny, usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Szybko podbiegłam i odebrałam
telefon.
- Spakowana? - usłyszałam głos swojej przyjaciółki.
- Oczywiście. – wykrzyczałam. – Z Zayn’em wszystko ok?-
dodałam po chwili.
- Jest jeszcze lepiej niż było..- odparła z nutą
szczęścia w głosie.
- To dobrze.. Ej, nie wiem czemu, ale wyczuwam, że coś
tam się stanie.. – powiedziałam.
- Ej, nie strasz! – powiedziała przyjaciółka.
- No, boże, ja tylko tak wyczuwam! To nie musi być nic
strasznego. – powiedziałam ze śmiechem.
- Czarodziejka Mari. – powiedziała i się rozłączyła.
- Wal się. – powiedziałam tylko. Podeszłam do szafy i
wyciągnęłam z niej TO!, włosy uczesałam w rozwalającego się koka. Chwyciłam
bagaż podręczny i wyszłam z pokoju.
- Tato, zawieziesz mnie na lotnisko? – zapytałam się,
stając w przejściu do salonu.
- Tak szybko? – zapytał zdziwiony.
- Mhm, kupię sobie obiad i w ogóle. To jak?
- Jasne, jedziemy. – powiedział i wstał z kanapy. Wziął
moją walizkę i wyszedł z domu. Podążyłam za nim. Zanim jednak wyszłam, pożegnałam
się z mamą i Eric’iem. Wsiadłam do samochodu i założyłam słuchawki na uszy. Po
15 minutach dojechaliśmy na lotnisko.
- To cześć tato, kocham cię. – dałam tacie buziaka i
poszłam do budynku. Po chwili już siedziałam na bezcłowym i jadłam frytki.
Zadzwonił mój telefon.
- Tak? – odebrałam, nie patrząc na wyświetlacz.
- Jak tam, kochanie? – usłyszałam dobrze znany mi głos.
- O hej, a bardzo dobrze, siedzę i jem frytki.
- Smacznego. Zaraz wsiadam do samochodu i jadę na
lotnisko do ciebie. – powiedział.
- A reszta?
- Oni się dopiero pakują.
- Straszne. – zaśmiałam się. –Musisz z tego powodu cierpieć
co nie?
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Nie złość się.
- Kocham cię Mari. – powiedział i się rozłączył. Wariat,
ale też go kocham.
- Osoby lecące do Londynu proszone są o stawienie się
przy stanowisku nr. 6. Dziękujemy. – usłyszałam z głośnika i podeszłam do
stanowiska. Po dziesięciu minutach siedziałam już w samolocie i odliczałam
sekundy do odlotu. Zawsze bałam się latać, a tym bardziej sama. Dlatego też
teraz cieszyłam się, że siedzi koło mnie dziewczyna w moim wieku, przynajmniej
będę mogła z nią pogadać i trochę się odstresować.
- Do szkoły lecisz? – zapytała się pierwsza.
- Nie, na szczęście. Wakacje są. – odpowiedziałam.
- Uhm, ja mam jakieś korepetycje i muszę.
- Mari jestem. – podałam jej rękę.
- Hej, jestem Katina. To gdzie lecisz?
- Do przyjaciół, a potem razem wylatujemy na dwa tygodnie
na Malediwy. – uśmiechnęłam się.
- Jak wam dobrze.. Jej, mnie by stać nie było.
- E tam, gadasz. Na szczęście ten dom kupili chłopcy,
więc zero zmartwień.
- Chłopcy?
- Długa historia, ale mogę ci powiedzieć, że moi koledzy
są trochę bogaci.
- Trochę? Mają chatę na Malediwach. – uśmiechnęła się
szczerze.
- No dobra, mniejsza. – powiedziałam i ucichłam, bo
samolot wystartował.
- Boisz się latać? – wypaliła.
- Tak, dlatego uwielbiam latać z Harry’m.
- Harry? Chłopak twój?
- Dokładnie to. – powiedziałam i wystawiłam język.
- Farciara. Ja to nawet nie mam chłopaka.. – powiedziała
smutna
- Nie szukaj go na siłę.. Ja swojego poznałam
przypadkowo. Sięgnęliśmy w wypożyczalni video po tą samą płytę.
- Jak romantycznie.
- Gdyby nie to, że znałam go wcześniej to może byłoby
romantycznie.
- Znałaś go?!
- Jeśli jest się jednym z członków zespołu, którego
słucha twoja najlepsza przyjaciółka to chyba sama rozumiesz.. – powiedziałam i
się ugryzłam w język. Po cholerę o tym wspominałam?
- Zespół? To kim on.. Harry?! Ten Harry?! – pisnęła.
- Jak „ten Harry”? O jakiego ci chodzi? – zapytałam.
- No Styles’a. – powiedziała. – O niego ci chodzi?
- Taa. – powiedziałam niechętnie.
- Ty z nim chodzisz? Cholera, dziewczyno! Szczęścia. –
powiedziała.
- Dzięki.
- Ale mi zawsze podobał się Zayn. Dopóki nie dowiedziałam
się, że jest z jakąś. Ugh, chętnie bym zabiła tą laskę.. – zaczęła mówić.
- Nie mów tak! – przerwałam jej.
- Czemu? Ja nawet kiedyś się przespałam z Malik’iem. – powiedziała,
a mną zagotowało się.
- Kiedy? – zapytałam chamsko.
- Jakoś pod koniec kwietnia. – powiedziała i się
zaśmiała. – A co?
- Nic. – powiedziałam i przełknęłam głośno ślinę. Biedna
Elli! Już wtedy znała i była z nim! W moich oczach zebrały się słone łzy. –
Pozwolisz? Muszę iść do kibelka. – i ruszyłam w stronę toalety. Szybko
wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Harry’ego.
- Nie powinnaś lecieć? – usłyszałam jego głos.
- Lecę, ale.. – nie odpowiedziałam, bo się rozpłakałam.
- Jejku, kochanie, co jest? Co się tam dzieje? – pytał
spanikowany.
- Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie… - powiedziałam
przez łzy.
- Oczywiście, co jest? Boże, jak ja się boję o ciebie..
- Zayn zdradził kiedykolwiek Elli?
- Co?! – wrzasnął mi do telefonu.
- Odpowiedz.
- Nigdy! Skąd ty to wymyśliłaś sobie? Przecież dobrze
wiesz jak on ją kocha.
- Jesteś pewny? Na sto procent? Nawet wtedy, po koncercie
w Londynie? Nie przespał się z nikim? – dopytywałam.
- Nigdy! W dwustu procentach jestem pewien!
- Dzięki, za 10 minut ląduje. Kocham cię.
- Też cię kocham. – powiedział, a ja się rozłączyłam.
Posiedziałam w łazience jeszcze chwilę, dopóki nie usłyszałam, że samolot
ląduje i prosi się o zapięcie pasów. Usiadłam i w milczeniu zapięłam pasy. Po
chwili już samolot bezpiecznie stał na ziemi.
- Co ty tam robiłaś tak długo? – zapytała w końcu Katina.
- Nic. Cześć. – powiedziałam i wyszłam z samolotu.
- Co jest? – szarpnęła mnie za rękę, gdy już odbierałam
swoja walizkę.
- Zostaw mnie! – krzyknęłam.
- O co ci chodzi? – powiedziała, szarpiąc mnie.
- Puść mnie. – wycedziłam przez zęby.
- Pomóc czy sama ją puścisz? – zapytał się nagle mój
ukochany, który zmaterializował się u mojego boku.
- Sama. – puściła mnie. – Ale nie myśl, że jak masz
znanego chłopaka to ci wszystko można.
- Odwal się ode mnie! – krzyknęłam.
- O co chodzi? – podszedł do nas ochroniarz.
- Ta dziewczyna mnie szarpie i narusza moją prywatność. –
powiedziała i przybliżyłam się do Harry’ego.
- Proszę wyjść. – rozkazał ochroniarz i wyprowadził
Katinę. Spojrzałam w górę i ujrzałam zielone oczy mojego chłopaka. Stanęłam na
palcach i złożyłam pocałunek na jego ustach, a następnie wtuliłam się w jego
tors.
- Wszystko okej? – zapytał się, całując mnie w czubek
głowy.
- Przy tobie tak. – powiedziałam i odchyliłam się. –
Idziemy? – zapytałam wystawiając dłoń w jego kierunku. Chwycił ją i poszliśmy.
Na ramieniu miałam torbę podręczną, a Harry ciągnął mój bagaż. Po chwili
ujrzałam twarz mojej przyjaciółki i podbiegłam do niej, by ją mocno przytulić.
- Tak, tak. Też się stęskniłam. – zaśmiała mi się do
ucha.
- No ja myślę, nie widziałaś mnie aż 3 dni!-powiedziałam
zanosząc się śmiechem. Odchyliłam się od przyjaciółki i podeszłam przytulić też
Danielle i Eleanor. Dałam buziaka Nialler’owi, Louis’owi i Liam’owi. Na koniec
podeszłam do Zayn’a.
- My musimy pogadać. – powiedziałam poważnie, a ten od
razu uchwycił to.
- Dobrze. – zgodził się i mnie przytulił. – Już się boję.
– wyszeptał mi na ucho.
- I prawidłowo. – powiedziałam i podeszłam do Harry’ego.
– To jak? Lecimy na Malediwy! – krzyknęłam, a reszta powtórzyła za mną.
- Nie chciałam wam nic mówić.. – zaczęła Danielle. – Ale
lecimy prywatnym samolotem. Tylko my i pilot.
- I stewardesy. – dodał Liam, a ja się zaśmiałam.
- Zajebiście. –krzyknęła Elli.
- To o której wylatujemy? – zapytał się Louis.
- Teraz? – zaśmiała się Danielle i ruszyła w stronę płyty
lotniska. Podążyliśmy za nią. Te wakacje będą nieziemskie! Muszą takie być!
Z perspektywy Harry’ego.
Wsiedliśmy do samolotu i od razu ruszyłem w stronę
stewardesy, by ta zrobiła nam drinki.
- Ile drinków? – zapytała.
- 8, tyle ile nas jest i coś do jedzenia. – powiedziałam
sucho.
- Co do jedzenia?
- Nachosy, chipsy, jakieś orzeszki i kanapki. –
spojrzałem przelotnie na nią i poszedłem do przyjaciół.
- Zamówiłeś? – zapytał się Zayn, który trzymał na
kolanach swoją dziewczynę.
- Pewnie, zaraz nam podadzą. – uśmiechnąłem się i
usiadłem koło Mari. Obok nas siedział Louis z Eleanor i Liam z Danielle. Niall
gdzieś zniknął. – Gdzie blondyn?
- Siedzi w kuchni powiedział, że ma ochotę na spaghetti.
– odpowiedziała mi Eleanor.
- A, to rozumiem. – zaśmiałem się.
- Mari, mogę cię na moment? – zapytał się nagle Liam.
- Okej. – zająkała się. – Ale po co? – zapytała się.
- No chodź. – nalegał.
- No spoko. – powiedziała i wstała.
- Elli, chodź też. – powiedział Liam, a Zayn aż zdziwiony
na niego spojrzał.
- Co ty od niej chcesz? – obruszył się.
- Daj spokój. – powiedziała Elli i poszła za Liam’em i
Mari.
- Widzę, kolego, że obrabowano nas z dziewczyn.. –
powiedziałem do Zayn’a.
- Właśnie, chyba muszę się napić, bo nie wierzę
normalnie. – powiedział i chwycił drinka, którego przyniosła stewardes ’a. –
Chciałbym czystą. Litra. I colę do tego.
- Razy dwa. – powiedziałem za nim.
- Okej. – stewardes ’a obróciła się na pięcie i poszła po
nasze zamówienie.
- Chyba z wami się napiję. – powiedziała Danielle. –
Tamci śpią. – powiedziała wskazując palcem na Louis’a, który trzymał Eleanor
śpiącą mu na kolanach. Niall zajmował dwa miejsca za nimi. – No i mój chłopak
mnie zdradza. – powiedziała z udawanym przerażeniem.
- No to chodź kochana! – powiedział Zayn i poklepał
miejsce obok siebie. Ta usiadła koło niego i po chwili zaczęliśmy pić zamówione
przez nas drinki, a następnie dwa litry wódki.
- Co tu się dzieje? – zapytał nagle Liam, który wrócił.
- A nie widzisz? – wybełkotał Zayn. – Pijemy, a lepsze to
niż podrywanie dziewczyn przyjaciół.
- Dokładnie, zdradzasz mnie. – powiedziała Danielle i
wstała. W porę złapał ją Liam, bo by upadła.
- Chodź, kochanie, idziemy spać. – wziął ją tak jak
bierze się pannę młodą i zniknęli za naszymi fotelami.
- Harry, nie pij już więcej. – powiedziała Mari, stając
nade mną.
- Dobrze, ale Zayn, spójrz, musisz przyznać, że moja
dziewczyna ma całkiem fajne cycki. – powiedziałem, przybliżając dłoń do biustu
mojej dziewczyny.
- Potem będziesz tego żałował. – powiedziała tylko i się
obróciła, i wyszła z przedziału. Elli na mnie spojrzała, a potem na Zayn’a.
- Obaj jesteście siebie warci! – krzyknęła i pobiegła za
Mari.
Obudziłem się i momentalnie złapałem się za głowę. Pękała
w szwach. Pić! Chciało mi się tylko pić! Ale, gdy się obróciłem puste miejsce,
gdzie powinna siedzieć Mari, ode chciało mi się wszystkiego. Spojrzałem na
Zayn’a, który się właśnie budził.
- Stary, co ja zrobiłem? – zapytałem, bo niczego nie
pamiętałem.
- Nie gadaj, ze nie pamiętasz! – powiedział głośno, a ja
złapałem się za skronie.
- Nie pamiętam! Co powiedziałem? – zapytałem znów.
- Kazałeś mi przyznać rację, że Mari ma fajne cycki,
czego nie zrobiłem. – powiedział.
- O kurwa! Gdzie ona jest? – zapytałem się go.
- Pewnie siedzą w przedziale obok. Ale zaraz, Styles,
lądujemy. – powiedział.
- Mam to w dupie! – powiedziałem i wstałem. Zakręciło mi
się w głowie, ale olałem to i ruszyłem w stronę Mari.
- Hej. – powiedziałem, gdy zobaczyłem moją dziewczynę
siedzącą przy stole.
- Do kogo to było? Do mnie czy do mojego biustu? –
odezwała się chamsko.
- Kochanie.. – zacząłem, ale mi przerwała.
- Nie „kochaniuj” mi tutaj! Wiesz jak wczoraj się czułam?
To było straszne! – powiedziała łamiącym się głosem. – Liam poprosił mnie o
przysługę, a ty, że zdrada! A potem wyskoczyłeś z tymi cyckami! Harry, to
bolało. – powiedziała i się rozpłakała. Podszedłem do niej i ją przytuliłem. Na
początku nie pozwoliła się zbliżyć, ale po chwili wtuliła się w mój tors.
- Już, proszę, nie płacz! To już się nie powtórzy,
obiecuję, tylko nie płacz.. – czułem dziwne ukłucie bólu w okolicach serca.
Jeśli ona płacze, moje serce łamie się na tysiąc różnych kawałków.
- Obiecujesz? – podniosła głowę i spojrzała mi w oczy.
Jej oczy przepełnione smutkiem, ale też i odrobiną miłości. Nie mogłem dłużej
patrzeć na nią i ją pocałowałem. Przyciągnęła mnie do siebie tak mocno, że
każdym centymetrem ciała do siebie przylegaliśmy do siebie.
- O, pogodzeni? To świetnie, bo właśnie lądujemy! –
powiedziała Danielle i chwyciła butelkę wody. – Kac. – uśmiechnęła się tylko i
wyszła. Spojrzałem jeszcze raz na swoją dziewczynę.
- Obiecuję. – powiedziałem do niej, a on tylko musnęła
moje usta i pociągnęła w stronę przyjaciół.
- Malediwy, nadchodzimy! – krzyknęła Eleanor, a wszyscy
się roześmiali.
- Dokładnie, pijaki lądują! – powiedział Zayn.
- Kochane pijaki. – powiedziała Elli i go pocałowała, a
po chwili zrobiła to Mari. Kątem oka dojrzałem tylko, że Eleanor i Danielle
zrobiły to samo. Te dwa tygodnie będą niezapomniane!
___________________________________________
Liczę, że Wam się chociaż trochę podoba! Jak nie, piszcie, jak tak, to też..
Wkurzona jestem, że tyle Was wchodzi na bloga, a tylko wybrani komentują, omg..
Why? Co Wam się stało? Kiedyś - 20 komentarzy, dziś - 10 (i wielkie problemy, że za dużo)
To tyle na temat komentarzy hyhy ^^
Od Clauds: Następne rozdziały są pisane tylko przeze mnie, Camille je sprawdza.
Do rozdziałów wtargnie się zasrane zdrady, łzy, rozstania i choroby.
Spoileruję trochę, ale sama jak je piszę to ryczę ;(
Coś o One Direction: Chłopcy wydają nowy singiel LWWY, już uwielbiam nazwę, nagrywają teledysk(swoją drogą: NIALLER BEZ BEZ KOSZULKI, A CHŁOPCY W MOKRYCH KOSZULKACH, sraaaam *.*). A teraz o Malik'u: kurwa mać, głupie suki, jeszcze raz ktoś go kurwa zacznie hejtować, znajdę was i kurwa zmiażdżę wasze ryje, jebane zazdrosne dziwki, chciałybyście choć w 0.00001% byc tak idealne jak On! I niech ktoś spróbuje się dobrać do Perrie! Można jej nie lubić, ale nosz cholera, szacunek jej się należy! Uszczęśliwia Naszego Bad Boy'a, a każdy hejt w jej stronę powoduje, że chłopak się zamyka w sobie, usuwa TWITTER'A, nawet do fanów nie wyjdzie i się nie uśmiechnie. Chcecie One Direction? Tak? To odpierdolcie się od Zayn'a i każdego innego chłopca! (nie, nie poniosło mnie! I nie mówię do każdej tego, bo nie każda to robi, ale ogólnie musiałam się wyżyć na klawiaturze, jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam, ale chciałabym usłyszeć w takim razie Wasze zdanie :))
Mam dla Was kilka linków do zdjęć hahaha :)
Pierwsze to: CLAUDS JEST ZBOCZONA I WIDZI ZBOCZONE RZECZY NAWET W ZWYKŁYM ŁADOWANIU LAPTOPA:
Drugie to: MAM TU SCREEN'A WASZYCH WEJŚĆ Z INNYCH KRAJÓW I OMG, SZOK! DUŻO KRAJÓW WŁAZI, MOŻE DLATEGO, ŻE POZNAŁAM TAM KOLEŻANKI! *__*
http://zapodaj.net/7dea3046c3e75.png.html
http://zapodaj.net/f020399300c4d.png.html
A to screen z liczbą wejść dnia dzisiejszego! OMG, ile z USA :O
http://zapodaj.net/7dea3046c3e75.png.html
http://zapodaj.net/f020399300c4d.png.html
A to screen z liczbą wejść dnia dzisiejszego! OMG, ile z USA :O
http://zapodaj.net/ce4cbbdb3ef78.png.html
po ogłoszeniu tytułu piosenki, narysowałyśmy sobie tattoo hahah :D
Kochamy Was :) xx
next po 10 komentarzach xoxo
/ Clauds :)
ps. Follow me : @iClaudia1D i Camille: 1D_Camille_xx
LOVEEE! *__*
tak, tak.. Rozdziały piszemy w autobusie hahaha :)
po ogłoszeniu tytułu piosenki, narysowałyśmy sobie tattoo hahah :D
Kochamy Was :) xx
next po 10 komentarzach xoxo
/ Clauds :)
ps. Follow me : @iClaudia1D i Camille: 1D_Camille_xx
LOVEEE! *__*
KOCHAM, KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać następnego.
Piszcie dalej,a i bym zapomniała jeśli jeszcze raz napiszecie coś typu "Liczę, że Wam się chociaż trochę podoba" to nie wiem co zrobię. Wasze opowiadania są fantastyczne i nie ma tu słów "trochę podoba". Pozdrawiam <3 Czekam na następny wideo pamiętnik:*
omg, dzięki! jesteś cudowna! <3 wideo pamietnik będzie już jakoś w tygodniu, więc licz na kolejne adhd! buziaki :* /clauds
UsuńCo do Zayn'a to napisał twitt'a że dla fanów jednak nie usuwa twitter'a. ;* Piosenka też zaczyna mi się podobać a jak mi powiedziałaś o Niall'u to serce zaczęło mi szybciej bić.Rozdział super i mam nadzieję że w najbliższym czasie nie zobaczę Epilogu. ;x
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, po prostu jeśli dochodzi do tego, że usuwają tt to już się źle robi :/ tak, tak Nialler rozwala, ahahaha i sterczące sutki Harolda lol :) nie ma szans, mamy planów, a planów.. tylko ostrzegam, zaczynam ja pisać, a lubie mieszać :D zabijecie mnie i tyle, ale i tak Was kocham haha <3 /clauds
UsuńNie zabijam bo jestem ciekawa co dalej. <33
Usuńto dobrze, chcę pożyć trochę :) a, że mam dużo pomysłów to poczytacie sobie jeszcze trochę trolololo <33 /clauds
UsuńBoski rozdział ;) Jak każdy z resztą ! Błagam dodajcie szybko nowy, bo już nie mogę się doczekać tych przygód na Malediwaach < 3 <3 Ooszz. Wyyy ^_^ I znów będę przez Was płakała :( No ale i tak jesteście boskie i bosko piszecie i błagam piszcie do końca istnienia teego bloga. Please <3 :*
OdpowiedzUsuńdodam, dodam, tylko muszę poprawić jeszcze kilka scen! będziemy pisać, będziemy :) wczoraj stwierdziłam, że blog będzie tak długo jak ja będę kochać One Direction... CZYLI FOREVER ohohoh <33 /clauds
Usuńdalej, dalej. chcę już Malediwy i wygłupy tam hahaha chciałabym być z nimi tam na tej wyspie hahaha ;) uwielbiam bloga ;d ;*
OdpowiedzUsuńnie tylko Ty byś chciała z nimi być na wyspie../clauds
UsuńKochm wasz blog jest najlepszy i jesteście najlepsze super rozdział czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńjakie komplementy, dosłownie zrobiłam się czerwona, omg.. /clauds
UsuńOto Liv pisze komentarz ( w końcu) bijcie pokłony! haha
OdpowiedzUsuńRozdział jak najbardziej na plus i nie mogę się doczekać Malediwów (?).
Kocham Dan z waszego opowiadania, jest taka słodka! hahaha <3 !
Nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać, oprócz tego, że jesteście świetne i zazdroszczę wam talentu i weny ! :c VIDEO PAMIĘTNIK w tym tygodniu?! *podjar na maksa* . Przez was mi odbija, dziękuję, do napisania *: hahaha
[directionstory-second-life]
no właśnie, w końcu! Danielle jest słodka normalnie haha a w opowiadaniu robimy ją taką jaką się wydaje być na co dzień :D ale w następnym rozdziale jak przeczytasz wypowiedzi Dan to padniesz haha <3 taa, też się chyba cieszę z tego wideo pamiętnika! :D jakie przez nas? już nie zwalaj na nas, piękna :* /clauds
UsuńUuuu już się nie mogę doczekać. ;D
Usuńalbo mam kurwa zwidy, albo widzę nowy wygląd... NIE WIERZE! PIĘĘĘKNY jest ;**********************
OdpowiedzUsuńNie, nie masz zwid :) hahahahhaha xx Miętowy już strasznie raził..więc zmieniliśmy wygląd :) xx ~Camille
UsuńLaura ma racje-piękny *-*
UsuńNiezmiernie się cieszę, że Wam się podoba :) Trzeba było coś pozmieniać :)) xx ~Camille
UsuńZgadzam się z dziewczynami na górze. Nowy wygląd zajebisty :*
OdpowiedzUsuńdziękujemy, dziękujemy! :) robienie po nocach - są efekty, to dobrze haha <3 /clauds
UsuńRozdział zajebisty <3 w sumie to jak wszystkie . Boże jakie wy macie zdolności do prowadzenia tego bloga, pisania rozdziałów itp. Zazdroszczę ;D czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńhi, Kate Tomlinson haha:) xx /clauds
UsuńKiedy następny, bo już nie mogę się doczekać?!
OdpowiedzUsuńdzisiaj dodaję VD, a w niedziele z rana rozdział, moze być? :* /clauds
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=mHtPzoAn7s0&feature=player_embedded#! 1:35-Śpiewająca Kamila <3
OdpowiedzUsuńjak pięknie! Camille, dawaj jakiś cover :* :* :*
Usuńps. jesteś śliczna!!!
Super, dawno mnie tu nie było. Jest pięknie, tęskniłam za tym. <3 Zazdroszczę wam... Wybaczcie, że nie pisałam, ale : brak internetu, mało czasu... A teraz dojdzie nauka. :) Wasz blog jest zajebisty i zajmuje coraz więcej miejsca w moim sercu. Przynajmniej wasza lektura jest popularna, i to jak! <3 Kocham was, dziewczyny, dziękuję za to, że jesteście <3 *-*
OdpowiedzUsuń