niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział XXIV.


Z perspektywy Zayn’a.
- Zayn, błagam.. – usłyszałem ciche błaganie mojej dziewczyny.
- Po co jedzenie? Przeżyjemy.. – wyszeptałem, całując ją w kark.
- No tak, ty na samym całowaniu byś przeżył. – powiedziała wybuchając śmiechem.
- Ciebie? Oczywiście! – odpowiedziałem, obracając ją twarzą do siebie. Byliśmy w kuchni, moja dziewczyna opierała się właśnie o lodówkę. Chcieliśmy przygotować coś do jedzenia, a raczej ona chciała, ja zaś skutecznie jej przeszkadzałem.
- Malik, cholera! – powiedziała w przerwach pomiędzy moimi pocałunkami.
- Nie podoba ci się? – powiedziałem uśmiechając się łobuzersko.
- Giń w piekle! – powiedziała i wpiła się w moje wargi. Naparłem na nią z triumfalnym uśmiechem. Czułem jej dłonie krążące po moim nagim torsie. W pewnym momencie moja dziewczyna popchnęła mnie na stół.
- Uhm. – westchnąłem głośno. Elli zaśmiała się. Doszło by do czegoś większego, gdyby nie dzwonek, który zadzwonił do drzwi. Dźwięk rozniósł się po całym domu.
- No to koniec tego dobrego na dziś. – powiedziała Elli, odsuwając się.
- Nie powiedziałbym. – wyszczerzyłem się i ruszyłem do drzwi.
- Czego? – powiedziałem i otworzyłem drzwi.
- Malik! Ubierz się, cholera! – powiedział Louis i zasłonił oczy Eleanor.
- Bardzo śmieszne, Lou! – powiedziała Eleanor i odsłoniła sobie oczy.
- Uhm, hej wam. – powiedziałem zmieszany.
- W końcu normalne przywitanie! – powiedział Nialler i podszedł do mnie by mnie przytulić.
- Ta, coś dziwnego! – powiedziała Danielle i uśmiechnęła się do mnie.
- Cześć piękna. – powiedziałem do niej, za co dostałem kuksańca od Liam’a.
- Hej. – powiedziała Danielle i dała mi buziaka w policzek.
- Chyba będę zazdrosny! – rzekł Liam.
- O co? – powiedziała Elli i wychyliła się zza moich pleców.
- Jak dobrze, że tutaj jesteś, kochana! – powiedział Liam i przytulił się do mojej dziewczyny.
- Dobra, dobra! Chyba jednak przesadzasz. – powiedziałem, odrywając się od Danielle.
- Też tak sądzę. – powiedziała Danielle i przywitała się z Elli. Po chwili cała piątka weszła do domu.
- Chcecie coś do picia? Jedzenia? – zapytała się Elli, patrząc znacząco na Niall’a.
- Jedzenie! O tak, błagam, bogini ma! – powiedział Niall i ją przytulił.
- Chodź, blondasie, poszperamy w lodówce. – powiedziała i złapała go za rękę, po chwili zniknęli w kuchni. Usiedliśmy w salonie i spojrzałem na walizki przyjaciół.
- Na długo tutaj wpadliście? – zapytałem przerażony.
- No pewnie, całe dwa miesiące. – powiedziała Eleanor.
- Żartujecie?! – parsknąłem śmiechem.
- Tak. – powiedzieli chórem i wybuchliśmy śmiechem.
- Co tu tak głośno? – powiedziała Mari schodząca ze schodów. Za nią szedł loczek.
- O cholera! Louis! – powiedział Harry i zbiegł do Lou’ego. Przytulili się.
- Cześć wam wszystkim. – powiedziała blondynka i przytuliła się do wszystkich.
- Nie przejmuj się, siedzimy w tym razem. – powiedziała Eleanor do wyraźnie smutnej Mari.
- Taa! Wielkie big love, może my też będziemy parą? Eleari? – zaśmiała się blondynka.
- Zgadzam się. – powiedziała Eleanor i spojrzała na Louis’a. – Chyba na bank musimy być parą, bo u nich się na rozstanie nie zanosi.
- Cześć Harry! – wydarł się Liam.
- O, hej! Nie zauważyłem cię.. Was. – powiedział loczek i wyswobodził się z objęć Louis’a. Podszedł do Liam’a i go przytulił, potem dał całusa Danielle i Eleanor. – Nie będzie potrzeby robić „Eleari”. – rzekł loczek i podszedł do swojej dziewczyny.
- Co dzisiaj robimy? – zapytałem, siadając na oparciu i popijając sok pomarańczowy.
- My idziemy do studia, coś mamy nagrywać. – powiedział Liam i chwycił cukierka ze stołu.
- A my? – zapytała się Elli, wychodząc z Niall’em z kuchni. Niosła tackę, na której miała tosty i dzbanek z sokiem.
- Dziękujemy! – powiedziała Danielle i chwyciła tosta.
- Spoko. – uśmiechnęła się brunetka i położyła tacę na stole. – To co będziemy robić? – zapytała ponownie Elli.
- My pójdziemy na zakupy! – powiedziała Mari.
- Zgadzam się! – rzuciła w jej stronę Eleanor.
- No to załatwione. – podsumowałem.
- O której macie być w studio? – zapytała Danielle.
- Najlepiej za 15 minut. – uśmiechnął się Liam.
- Co? Zwariowałeś! Przecież ja nie ubrany jestem! A moje włosy?! Ja się tak nie pokażę! – przerażony aż wstałem.
- No to leć, słodziaku. – klepnął mnie w tyłek Louis.
- Auć, to bolało! – powiedziałem i pobiegłem do pokoju się uszykować.

Pół godziny później.

- Malik! Długo jeszcze? – krzyczał z dołu Niall.
- No już. – powiedziałem i zszedłem do nich.
- Kurde, mieliśmy być za 15 minut, a nie za pół godziny! Litości. – wzdychał Harry.
- No dobra, nie narzekać, pakować swoje zgrabne tyłki do samochodu i ciao. – powiedziała Elli.
- Zgadzam się. – rzuciła Mari i przytuliła Harry’ego. To samo zrobiła Danielle z Liam’em i Eleanor z Louis’em.
- No chodź do mnie. – powiedziałem do Elli. Ta podeszła do mnie i zarzuciła ręce na moją szyję.
- Wieczorem musimy dokończyć to czego nie skończyliśmy rano. – wyszeptała mi na ucho Elli, a ja wybuchnąłem śmiechem.
- Obiecuję. – szepnąłem i ją pocałowałem.
- Do potem. – rzuciła w moją stronę Elli, gdy się odsunęła.
- Mhm, kocham Cię. – powiedziałem do niej tylko. Uśmiechnięta mi pomachała i zaczęła zamykać drzwi od domu.
- Horan! Jedziecie już! Zostaw już te tosty! – nagle krzyknęła Elli. Spojrzałem na chłopaków i wtedy dopiero zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma z nami Nialler ’a.
- Ale został tylko jeden! Ma tak sam zostać tu? Nie bądź brutalna! – usłyszeliśmy odpowiedź blondyna. Wybuchliśmy śmiechem.
- To bierz go i wypad. – krzyknęła moja dziewczyna, a po chwili w drzwiach ukazał się Niall z tostem w dłoni.
- Stary, szybciej! Zabiją nas. – rzucił Liam ze śmiechem.
- Bo kiedykolwiek byliśmy na czas. – wybuchnąłem śmiechem.
- Dokładnie to dwa razy. – poprawił mnie Harry.
- Dzięki. – powiedziałem i wsiadłem do samochodu. Za mną to samo zrobili chłopcy.
- A teraz pytanie za tysiąc punktów: CO MY TAM MAMY NAGRYWAĆ? – zapytał Harry.
- Wywiad mają z nami przeprowadzić. Dlatego mieliśmy być na czas. – powiedział Liam.
- Serio? Wywiad? Ja pierniczę, za dużo ich. – skrzywiłem się.
- Ta. A czego on będzie dotyczył? – zapytał Louis.
- Nasze życie prywatne. – odpowiedział Liam, jak zwykle. Ten koleś wiedział wszystko!
- Prywatne? No chyba nie! Czemu się na to zgodzili? – wybuchnął Harold.
- Gdybyśmy ukrywali się z dziewczynami to by nie chcieli z nami gadać, ale wy się zaczęliście pokazywać z biednymi dziewczynami to macie.
- Racja, biedne dziewczyny. – powiedział Niall, który skończył jeść tosta.
- Zamknij się i zajmij się swoim jedzeniem. – powiedział Harry.
- Czyli to nasza wina, że się z nimi pokazujemy? Mamy je ukrywać?! – nie wytrzymałem już.
- Nie wasza.. Po prostu chcą o nich pogadać i tyle, chyba nic się nie stało, co? – powiedział Liam.
- Mniejsza, chodźcie. – powiedziałem i  wysiadłem z samochodu. Chyba był to błąd, bo po chwili natarł na nas tłum fanek, które chciały z nami zdjęcia.
- Robimy zdjęcia czy wchodzimy?  - zapytał Niall.
- Robimy. – powiedział Liam i podszedł do jednej dziewczyny by zrobić sobie z nią zdjęcie.
- Hej Zayn! – krzyknęła jedna w moją stronę. Uśmiechnąłem się i podszedłem do niej.
- Co tam, maleńka? – rzuciłem w jej stronę.
- Podpiszesz mi się tutaj? – zapytała, podając mi moje zdjęcie.
- Jasne. Dla kogo? – zapytałem.
- Michelle. – powiedziała dziewczyna o blond włosach. Biedna, prawie mi tu mdleje. Zaśmiałem się i jej podpisałem zdjęcie. – I zdjęcie, można? – zapytała.
- Pewnie, kochanie. – powiedziałem i stanąłem obok niej, obejmując ją ramieniem. Gdy błysnął flesz, odsunąłem się od niej. – Trzymaj się, Michelle. – powiedziałem i poszedłem do następnej dziewczyny. Obróciłem się jeszcze raz w stronę dziewczyny, która teraz skakała ze szczęścia. Zaśmiałem się.
- Zayn, można z tobą zdjęcie? – zapytała się mnie długowłosa brunetka.
- Jasne. – uśmiechnąłem się do niej i podszedłem. Objąłem ją ramieniem i strzeliliśmy sobie zdjęcie.
- Dziękuję bardzo! – powiedziała i mnie przytuliła.
- Nie ma za co, kochana. – powiedziałem jej i odwzajemniłem uścisk. Gdy się wyswobodziłem z jej objęć, poszedłem w stronę drzwi od studia. Tam stał już Niall.
- Co, głodomorku, koniec fot? – zaśmiałem się.
- Bo ja, Zayn’uś, marzę o zdjęciu z tobą. – powiedział blondyn.
- Dziewczęta! – rzuciłem w stronę grupki dziewczyn koło nas.
- Tak? – odezwała się jedna.
- Zrobicie mi i Niall’owi zdjęcie? Chłopak od rana o tym marzy.. – zacząłem, a po chwili dziewczyny ustawiły się i zaczęły nam pstrykać zdjęcia. Zadowolony spojrzałem na Niall’a.
- Szczęśliwy? – zapytałem go.
- O tak! – powiedział i mnie przytulił. Dziewczyny w tym momencie zapiszczały.
- Ziall! – krzyczały, a ja z Niall’em ze śmiechu ledwo staliśmy.
- Dzięki za zdjęcia, kochaniutkie. –powiedziałem, a te zaczęły coś mówić, ale żadnej nie zrozumiałem. Obróciłem się na pięcie i wszedłem do studia. Tam stał już Liam i Louis.
- Gdzie Harry? – zapytałem.
- Tu jestem, najdroższy. – powiedział loczek i skoczył mi na plecy. Wybuchliśmy wszyscy śmiechem.
- Dobra, to gdzie ten wywiad? – zapytałem, gdy się już uspokoiliśmy.
- Tu.. – odpowiedział mi głos i odwróciłem się. Ujrzałem kobietę po czterdziestce.
- Dzień dobry. – odpowiedzieliśmy wszyscy w tym samym czasie.
- Cześć, chłopcy! To jak? Gotowi na zwierzenia? – zapytała się.
- Mhm. – mruknęliśmy tylko i podążyliśmy za nią. Weszliśmy do pomieszczenia i ujrzałem 5 krzeseł naprzeciwko fotela. No tak, stara krowa musi mieć wygodę. Usiadłem na jednym z nich. Po mojej prawej stronie siedział Harry, a po lewej Niall.
- O czym chce pani rozmawiać? - wypaliłem, chociaż dobrze wiedziałem o co jej chodzi.
- O, właśnie panie Malik, jak tam pana wybranka?
- Ma się bardzo dobrze. - odpowiedziałem krótko.
- A może pan powiedzieć nam jak się nazywa? - powiedziała rudowłosa kobieta.
- Po pierwsze, Zayn, a po drugie nazywa się Elli Joyce. - skrzywiłem się.
- Jak się poznaliście? - zapytała, a  po chwili dodała. - Pozwolicie chłopcy, że na razie porozmawiam z Zayn'em? - liczyłem, że się nie zgodzą, ale ci kiwnęli głową. Debile!
- Dzięki Harry'emu.
- A coś więcej? - dopytywała.
- W galerii handlowej, Wulfrun, coś więcej? Może godzinę? Tak? No to jakoś po 16:30. Może jak była ubrana? Nie pamiętam, ale była niesamowicie seksowna, tak seksowna, że zauroczyłem się nią od razu. Coś jeszcze? - patrzyłem wkurzony na kobietę, nienawidziłem, gdy ktoś wpierdzielał się w moje życie.
- Tak. Mógłbyś opisać ją z charakteru? - zapytała się mnie. Nosz cholera! Bezczelna kobieta!
- Nie jest jak każda z dziewczyn, że w głowie jej tylko wygląd. Sądzę, że mogła by wyjść z domu w piżamie i miałaby to głęboko w tyłku. A z charakteru.. Jest kochana, miła i czuła, chociaż potrafi zajść za skórę, czasami się kłócimy, bo co to za para bez kłótni, ale mogę pani powiedzieć, że kocham ją całym swoim sercem i wiem, że jest kobietą na całe życie. - powiedziałem za jednym tchem. - Tak, głupio brzmi, bo mam dopiero dziewiętnaście lat, a ona jest młodsza, ale nie wyobrażam już sobie życia bez niej.. - zakończyłem przemowę i szturchnąłem Niall'a.
- Jest urocza! - wypalił Nialler.
- Bardzo! - zgodził się z nim Louis.
- Dobrze gotuje! Kocham jej kuchnie. - powiedział Niall. - Sorry, mamo. - zaśmialiśmy się.
- I ma duże serce, w sam raz by pomieścić tam naszą ósemkę. - powiedział Liam.
- Ósemkę? - zapytała się kobieta.
- Zespół, Danielle, Eleanor no i Mari. - powiedział Harry.
- Właśnie, Harry, jak poznałeś Mari? - rzuciła w jego stronę.
- Głupia historia, ale poznałem ją w wypożyczalni video. Sięgnęliśmy razem po tą samą płytę DVD.
- Jaką?
-Czy to ważne? - zapytał zirytowany Harry. Już wiedział jak ja się czuję.
- Tak, bardzo.
- "Harry Potter" i też nie pamiętam jak była ubrana, ale mogę ci powiedzieć, że myślałem o niej non stop.
- Potwierdzamy! - powiedział Niall. - Myślał o niej cały czas. Szykowaliśmy się na koncert w Londynie, a ten zapomniał swojej solówki, wyobrażasz to sobie ?
- Domyślam się, że to miłość od pierwszego wejrzenia?
- Tak, dokładnie.
- A Mari? Jaki ma charakter?
- Troszkę inny niż Elli, ponieważ ona jest mniej wybuchowa. Mogę też powiedzieć, że chciałbym z nią zamieszkać. To jeszcze śmieszniej brzmi niż u Malik ‘a, ale mówię bardzo poważnie. A jak się nie uda to cóż, będę się starał by było nam dobrze nadal bez wspólnego mieszkania.
- Romantycznie.. - powiedziała kobieta.
- Staram się. - powiedział Harry, a ja z Louis'em wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia.
- A ty Niall, gdzie twoja wybranka?
- Moja? Jest ze mną od urodzenia.. Jedzenie się nazywa. - razem z ostatnim słowem wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem.
- A jak Danielle, Liam? - próbowała się przebić przez śmiech.
- Danielle? Bardzo dobrze, lepiej niż mogło być, jest jeszcze bardziej nieziemska, gdy ją pierwszy raz zobaczyłem.
- Oo, słodko. A Eleanor? Dalej grzeczna i miła dziewczyna?
- Oczywiście, ona zawsze jest miła i grzeczna.. - powiedział Louis, akcentując ostatnie słowa. Również wybuchliśmy śmiechem. Oczywiście, Eleanor jest grzeczniutka i potulna jak baranek.
- Dzięki za wywiad chłopaki, jesteście kochani. Życzę wam szczęścia w dalszym życiu i wszystkiego czego sobie
zażyczycie. Cześć wam. - powiedziała i wyszła z pomieszczenia.
- No co za pojebane babsko! - wybuchnąłem. - Idę zapalić, bo mnie kurwica zaraz strzeli. - powiedziałem i wyszedłem z pomieszczenia na tyły budynku. Zatrzymałem się przy schodkach na zewnątrz i usiadłem na ostatnim z nich.
Wyciągnąłem jednego papierosa i go zapaliłem. Gdy poczułem ulgę w płucach, wypuściłem dym. Nagle poczułem wibracje w moim telefonie. Wyciągnąłem go i spojrzałem na wyświetlacz. Zobaczyłem twarz mojej dziewczyny i odebrałem.
- No hej, piękna. - powiedziałem.
- Już po? - zapytała.
- Nawet nie wiesz z jaką ulgą wyszedłem na papierosa. Coś strasznego ten cały wywiad.
- Wywiad? - zapiszczała do telefonu.
- Proszę, ciszej..
- Przepraszam.
- No wywiad, pytała baba o prywatne życie.. O ciebie.
- O mnie? Zwariowałeś chyba! Powiedziałeś coś?
- Tak, powiedziałem.
- A co? Mogę wiedzieć?
- Że jesteś niegrzeczna i w łóżku wijesz się jak kocica. A no i, że podczas seksu cały czas powtarzasz "Nie tak
agresywnie."
- Żartujesz kurwa?! Malik, błagam, powiedz, że żartujesz..
- Nie.. - powiedziałem poważnie, chociaż nadal starałem się powstrzymać od śmiechu.
- Jak mogłeś.. - powiedziała cicho i usłyszałem jak jej głos się łamie.
- No żartuje przecież! Powiedziałem, że jesteś cudowna i kocham cię nad życie.
- Nie wybaczę ci tego, pogadamy w domu.
- No Elli, proszę cię.. - powiedziałem, ale usłyszałem tylko dźwięk rozłączonego połączenia. - Zajebiście. - zgasiłem papierosa i wszedłem do studia. - Wracamy do domu, mam przejebane!
- Mamusia przyjechała? - zaśmiał się Niall.
- Nie, moja dziewczyna mnie dzisiaj zabije.
- I nie będzie seksu? Oj, biedny Malik.. – wybuchli śmiechem chłopacy.
- Debile! - powiedziałem tylko. - Jedziemy?
- No pewnie, panie abstynencie. - powiedział Harry.
- Zamknij mordę, bo dzisiaj będziesz spał na wycieraczce.
- Albo nad basenem! - Harry wystawił język.
- Malik ma kurwa basen! Ja pierdolę! Co jeszcze ma? Stary, kurwa, ty pływać nie umiesz. - powiedział Niall.
- Nie tyrajcie chłopca, biedak.. - powiedział Liam.
- Dzięki, stary! A teraz ruszajcie dupy i prosto do samochodu! - powiedziałem i wyszedłem ze studia.
- Zayn! - usłyszałem czyjś krzyk.
- Sorry, musimy jechać. - powiedziałem sucho.
- Błagam, jedno zdjęcie. - powiedziała dziewczyna. Odwróciłem się w jej stronę i spojrzałem jej prosto w oczy.
- Miałaś kiedyś tak, że cały twój świat stoi przed tobą i chce ci uciec?
- Mam właśnie teraz.
- Bądź poważna. Ja tak mam i muszę jechać do swojej dziewczyny. - powiedziałem tylko i zostawiłem grupę
 dziewczyn za sobą. Chłopcy wsiedli za mną i samochód ruszył dalej.

Z perspektywy Elli.
- Kiedy będą? – usłyszałam głos Mari i się obróciłam. Stałam przy oknie w sypialni, miałam ochotę płakać i zniknąć.
- Nie wiem. – powiedziałam cicho. Przyjaciółka podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Co jest? – zapytała się. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo do pokoju wparowały roześmiane Danielle i Eleanor.
- Co tam? – zapytała Eleanor.
- Idziemy robić sałatkę owocową? – zapytałam, unikając wzroku Mari.
- Jestem za! – powiedziała Danielle.
- Trzeba jeszcze rozpakować nasze torby z zakupów. – powiedziała Mari.
- To potem się zrobi, jedzenie jest wypakowane, a ciuchy.. Potem. – uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju. Za mną podążyły dziewczyny.
- Gadałaś z Zayn’em? – zapytała się Eleanor.
- Mhm, a co? – przytaknęłam.
- O której będą? – zapytała się tym razem Danielle.
- Nie wiem, nic mi na ten temat nie wspomniał. Możemy przestać o nim gadać? – wybuchłam. – Przepraszam. – po
 chwili się uspokoiłam.
- Luzik, to jak? Z czego robimy tą sałatkę? – powiedziała uśmiechnięta Ell.
- Dzięki. – odwzajemniłam jej uśmiech. – A co w ogóle mamy?
- Arbuz, maliny, truskawki, brzoskwinie, ananas, mango, winogrono, banana, kiwi.. – zaczęły wyliczać na zmianę
 Danielle z Mari.
- Wszystko. – zaśmiałam się.
- Okej. – zgodziły się i zabrałyśmy się za robienie sałatki. Gdy skończyłyśmy, włożyłyśmy ją do lodówki.
- Chce któraś kawę czy coś? – zapytałam.
- Latte, zrobisz? – rzuciła w moja stronę Danielle.
- Pewnie, że tak. – wyszczerzyłam się i zabrałam się za robienie kawy. Dziewczyny w tym czasie wyszły do salonu i włączyły jakiś film.
- Wszystkie pijecie kawę? – zapytałam, przekrzykując głośniki.
- Taaaak! – krzyknęły. Westchnęłam i stanęłam na palcach by wyciągnąć z szafki ziarnka kawy do zmielenia. Musiałam śmiesznie wyglądać skacząc do szafki. W pewnym momencie poczułam czyjeś dłonie na swoich biodrach, a po chwili uniosłam się w powietrzu i chwyciłam kawę. Gdy już poczułam ziemię pod nogami, obróciłam się tak gwałtownie, że ziarnka się rozsypały. Ale nie to się teraz liczyło. Stał naprzeciwko on. Spojrzałam mu w oczy, a po chwili poczułam jak łapie mnie za dłoń, by mnie pocałować we wewnętrzną stronę jej. Przybliżył twarz do mojej.
- Przepraszam. – wyszeptał. – Tak bardzo zgłupiałem przez miłość do ciebie, że zapomniałem jak używa się mózgu.
- Miłość do mnie? – zapytałam i przejechałam palcem wskazującym po linii jego kości policzkowej.
- Tak, kocham cię. Nie zapominaj, nigdy.. – chyba chciał coś jeszcze powiedzieć, ale mu przerwałam. Pocałowałam
go tak namiętnie i momentalnie w mojej duszy pojawiło się stado motyli. Uwielbiam ten stan. Zayn uniósł mnie i
posadził na blacie. Odchyliłam się i spojrzałam mu w oczy.
- Też cię kocham, Zayn. – powiedziałam cicho.
- Co? Powtórz, bo nie usłyszałem.. – nabijał się ze mnie.
- Usłyszałeś..
- Nie, powtórz.. Proszę! – powiedział i spojrzał na mnie takim wzrokiem, że każdy zrobiłby wszystko co chciałby.
- Kocham cię, kurwa, Malik. – wydarłam się.
- Od razu lepiej. – powiedział i musnął mnie w usta.
- Co tu się dzieje? – do kuchni wpadł Nialler.
- Nic, powiedz dziewczynom, że dzisiaj musimy się zadowolić czystą. – zaśmiałam się.
- Okej. – powiedział i zniknął.
- Wariat. – powiedziałam, stykając się czołem z nim.
- Ale tylko twój.
- Na zawsze. – powiedziałam.
- Na zawsze. – powtórzył i wpił się w moje wargi. Jego dłoń powędrowała pod moją bluzkę i przejechała po moim
staniku, by po chwili odpiąć jego zapięcie.
- Malik, oni tam siedzą. – powiedziałam w przerwach między pocałunkami.
- No i co. – powiedział, całując mnie dalej i jeżdżąc dłonią po moim biuście. Nie pozostałam mu dłużna i wsadziłam
 dłonie pod koszulkę.
- No tak, nie ma kawy, bo tu romanse są. – powiedziała Danielle, a ja odsunęłam Malik’a od siebie tak, że ten się obił
o blat szafek naprzeciwko.
- Przepraszam. – wybąkałam i zapięłam swój stanik. – Nie może być czysta?
- Pewnie, że może. – powiedziała.
- No to zajebiście. – powiedziałam i zeskoczyłam z blatu. Danielle wyszła z kuchni. Podałam dłoń swojemu chłopakowi. – Idziesz?
- Chętnie, ale do sypialni. – powiedział, wystawiając rząd białych zębów.
- Zabawny jesteś. – powiedziałam, przybliżając swoja twarz do jego i muskając jego wargi. – No chodź.
- No okej. – powiedział i wyszliśmy z kuchni. Wszyscy rozsiedli się po kanapach i fotelach.
- Jak was dużo! – powiedziałam.
- Taka duża rodzina. – podsumował Liam.
- Najlepsza rodzina pod światem. – powiedziałam i przytuliłam się do Zayn’a.
- Zgadzam się! – powiedziała Mari i złapała Harry’ego za rękę.
- No to mowa już o rodzinie.. – zaczął Liam i spojrzał na Danielle. – Dokończ.
- Okej.. No to słuchajcie.. – zaczęła mówić Dan. – Chłopcy mają ten dom na Malediwach i wraz z Liam’em doszliśmy
do wniosku, że fajnie byłoby tam pojechać naszą ośmioosobową grupą. Co wy na to? – zakończyła Danielle i
przejechała wzrokiem po naszych zszokowanych twarzach.
_________________________________________________________________________
Hej wszystkim, oto kolejny rozdział. Właśnie siedzę u Clauds i piszemy kolejne rozdziały. 
Mamy w planach też zmienić wygląd naszego bloga, bo ten miętowy trochę już razi po oczach.
 Ten rozdział dedykujemy naszym nowym przyjaciółkom ~Camille
_________________________________________________________________________
This chapter is dedicated to our special friend.
-Imane Imane Haj Haj
-Aurora Sabatini
-Sasha Directioner
-Victoria Contreras
-Almina Sisic
-Ester Greco
-Inês Sooares
-Giulia Volpini
-Laura Costa
-Jatisha Perez-Vazquez 
~ Love U Girls  <3 ~Camille

                                                    Rok WMYB <3 / YEAR WMYB <3
                                                     Słodki Nialler. / Sweet Nialler.
                                                                Louis <3 mrrr
                                                 Piątka wspaniałych  /   five wonderful
                                                            hahahahahahahahahahha. :3

10 komentarzy:

  1. Kocham!Też chcę pisać tak jak wy. Macie talent :*
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.Kocham was i waszego bloga. ;x

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze: Miałam zawał, bo myślałam, że Danielle powie, że jest w ciąży! Jak możecie mi to robić, moje serduszko jest słabe ;c
    Po drugie: Ten to jest taki samotny! <3 ! Mam dokładnie to samo. Po co zostawiać pojedyncze sztuki jedzenia, skoro można je zjeść LOL.
    Po trzecie (huhu, umiem liczyć, brawa for me): Zayn podczas wywiadu <3 ! Come to me, bejbeee :3 haha, no to chyba tyle

    PS. Dopisek do Clauds nie pisałam na gadu, bo mam pożyczony komputer od cioci i wolę tu nic nie instalować ;c Jak odzyskam swojego kompa to napiszę :3

    LOVE U *: [directionstory-second-life]

    OdpowiedzUsuń
  4. JAK NIE BĘDZIE 10 KOMENTARZY TO NIE DODAJEMY ROZDZIAŁÓW! KURWA MAĆ!!! CZYTA WAS CODZIENNIE TEGO ZAKICHANEGO BLOGA PONAD 100 I CHUJ, GÓWNO! NIE KOMENTUJECIE! Z TAKIM PODEJŚCIEM NIE PRZECZYTACIE ANI JEDNEGO ROZDZIAŁU, BO ZAWIESZĘ TEGO BLOGA! cześć wam -.- /clauds

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na kolejny tak świetny rozdział :* i nie denerwujcie się, bez przesady.. chociaż wiecie, że ktoś go czyta. Komentarze to nie wszystko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIBY TAK, ALE SKĄD MY MAMY WIEDZIEĆ, CZY COŚ ŹLE PISZEMY, CZY WAM SIĘ PODOBA? NIIIIC, CHOLERNE ZERO! NIC NIE MA, PO PROSTU CZASAMI BYŁOBY FAJNIE PRZECZYTAĆ "FAJNY, PISZCIE DALEJ!", ALE NAWET TEGO NIE MA! I TO BOLI, BO SIĘ STARAMY... :( /clauds

      Usuń
  6. rozdział świetny !! dawaj szybko kolejny ! ;))
    zapraszam do sb, nowy rozdział : another-world-with-you.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział !! Zakochała się w Elli <3 <3 <3
    przy okazji zapraszam do mnie : http://maartucha.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam, kocham ten blog! jak go czytam to czuję się jakby sama była tą Elli! (uwielbiam ją) jestę Ellię! hehehe <3333

    OdpowiedzUsuń
  9. chcę kolejny! zabije was jeśli kiedykolwiek was poznam! to jest strasznie wciagające i chcę następny, teraz!

    OdpowiedzUsuń