Z
perspektywy Zayn’a.
- Zayn,
błagam.. – usłyszałem ciche błaganie mojej dziewczyny.
- Po co
jedzenie? Przeżyjemy.. – wyszeptałem, całując ją w kark.
- No tak,
ty na samym całowaniu byś przeżył. – powiedziała wybuchając śmiechem.
- Ciebie?
Oczywiście! – odpowiedziałem, obracając ją twarzą do siebie. Byliśmy w kuchni,
moja dziewczyna opierała się właśnie o lodówkę. Chcieliśmy przygotować coś do
jedzenia, a raczej ona chciała, ja zaś skutecznie jej przeszkadzałem.
- Malik,
cholera! – powiedziała w przerwach pomiędzy moimi pocałunkami.
- Nie
podoba ci się? – powiedziałem uśmiechając się łobuzersko.
- Giń w
piekle! – powiedziała i wpiła się w moje wargi. Naparłem na nią z triumfalnym
uśmiechem. Czułem jej dłonie krążące po moim nagim torsie. W pewnym momencie
moja dziewczyna popchnęła mnie na stół.
- Uhm. –
westchnąłem głośno. Elli zaśmiała się. Doszło by do czegoś większego, gdyby nie
dzwonek, który zadzwonił do drzwi. Dźwięk rozniósł się po całym domu.
- No to
koniec tego dobrego na dziś. – powiedziała Elli, odsuwając się.
- Nie
powiedziałbym. – wyszczerzyłem się i ruszyłem do drzwi.
- Czego? –
powiedziałem i otworzyłem drzwi.
- Malik!
Ubierz się, cholera! – powiedział Louis i zasłonił oczy Eleanor.
- Bardzo
śmieszne, Lou! – powiedziała Eleanor i odsłoniła sobie oczy.
- Uhm, hej
wam. – powiedziałem zmieszany.
- W końcu
normalne przywitanie! – powiedział Nialler i podszedł do mnie by mnie przytulić.
- Ta, coś
dziwnego! – powiedziała Danielle i uśmiechnęła się do mnie.
- Cześć
piękna. – powiedziałem do niej, za co dostałem kuksańca od Liam’a.
- Hej. –
powiedziała Danielle i dała mi buziaka w policzek.
- Chyba
będę zazdrosny! – rzekł Liam.
- O co? –
powiedziała Elli i wychyliła się zza moich pleców.
- Jak
dobrze, że tutaj jesteś, kochana! – powiedział Liam i przytulił się do mojej
dziewczyny.
- Dobra,
dobra! Chyba jednak przesadzasz. – powiedziałem, odrywając się od Danielle.
- Też tak
sądzę. – powiedziała Danielle i przywitała się z Elli. Po chwili cała piątka
weszła do domu.
- Chcecie coś
do picia? Jedzenia? – zapytała się Elli, patrząc znacząco na Niall’a.
- Jedzenie!
O tak, błagam, bogini ma! – powiedział Niall i ją przytulił.
- Chodź,
blondasie, poszperamy w lodówce. – powiedziała i złapała go za rękę, po chwili
zniknęli w kuchni. Usiedliśmy w salonie i spojrzałem na walizki przyjaciół.
- Na długo
tutaj wpadliście? – zapytałem przerażony.
- No
pewnie, całe dwa miesiące. – powiedziała Eleanor.
-
Żartujecie?! – parsknąłem śmiechem.
- Tak. –
powiedzieli chórem i wybuchliśmy śmiechem.
- Co tu tak
głośno? – powiedziała Mari schodząca ze schodów. Za nią szedł loczek.
- O
cholera! Louis! – powiedział Harry i zbiegł do Lou’ego. Przytulili się.
- Cześć wam
wszystkim. – powiedziała blondynka i przytuliła się do wszystkich.
- Nie
przejmuj się, siedzimy w tym razem. – powiedziała Eleanor do wyraźnie smutnej
Mari.
- Taa!
Wielkie big love, może my też będziemy parą? Eleari? – zaśmiała się blondynka.
- Zgadzam
się. – powiedziała Eleanor i spojrzała na Louis’a. – Chyba na bank musimy być
parą, bo u nich się na rozstanie nie zanosi.
- Cześć
Harry! – wydarł się Liam.
- O, hej!
Nie zauważyłem cię.. Was. – powiedział loczek i wyswobodził się z objęć
Louis’a. Podszedł do Liam’a i go przytulił, potem dał całusa Danielle i
Eleanor. – Nie będzie potrzeby robić „Eleari”. – rzekł loczek i podszedł do
swojej dziewczyny.
- Co
dzisiaj robimy? – zapytałem, siadając na oparciu i popijając sok pomarańczowy.
- My
idziemy do studia, coś mamy nagrywać. – powiedział Liam i chwycił cukierka ze
stołu.
- A my? –
zapytała się Elli, wychodząc z Niall’em z kuchni. Niosła tackę, na której miała
tosty i dzbanek z sokiem.
-
Dziękujemy! – powiedziała Danielle i chwyciła tosta.
- Spoko. –
uśmiechnęła się brunetka i położyła tacę na stole. – To co będziemy robić? –
zapytała ponownie Elli.
- My
pójdziemy na zakupy! – powiedziała Mari.
- Zgadzam
się! – rzuciła w jej stronę Eleanor.
- No to
załatwione. – podsumowałem.
- O której
macie być w studio? – zapytała Danielle.
- Najlepiej
za 15 minut. – uśmiechnął się Liam.
- Co?
Zwariowałeś! Przecież ja nie ubrany jestem! A moje włosy?! Ja się tak nie
pokażę! – przerażony aż wstałem.
- No to
leć, słodziaku. – klepnął mnie w tyłek Louis.
- Auć, to
bolało! – powiedziałem i pobiegłem do pokoju się uszykować.
Pół godziny
później.
- Malik!
Długo jeszcze? – krzyczał z dołu Niall.
- No już. –
powiedziałem i zszedłem do nich.
- Kurde,
mieliśmy być za 15 minut, a nie za pół godziny! Litości. – wzdychał Harry.
- No dobra,
nie narzekać, pakować swoje zgrabne tyłki do samochodu i ciao. – powiedziała
Elli.
- Zgadzam
się. – rzuciła Mari i przytuliła Harry’ego. To samo zrobiła Danielle z Liam’em
i Eleanor z Louis’em.
- No chodź
do mnie. – powiedziałem do Elli. Ta podeszła do mnie i zarzuciła ręce na moją
szyję.
- Wieczorem
musimy dokończyć to czego nie skończyliśmy rano. – wyszeptała mi na ucho Elli,
a ja wybuchnąłem śmiechem.
- Obiecuję.
– szepnąłem i ją pocałowałem.
- Do potem.
– rzuciła w moją stronę Elli, gdy się odsunęła.
- Mhm,
kocham Cię. – powiedziałem do niej tylko. Uśmiechnięta mi pomachała i zaczęła
zamykać drzwi od domu.
- Horan!
Jedziecie już! Zostaw już te tosty! – nagle krzyknęła Elli. Spojrzałem na
chłopaków i wtedy dopiero zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma z nami Nialler ’a.
- Ale
został tylko jeden! Ma tak sam zostać tu? Nie bądź brutalna! – usłyszeliśmy
odpowiedź blondyna. Wybuchliśmy śmiechem.
- To bierz
go i wypad. – krzyknęła moja dziewczyna, a po chwili w drzwiach ukazał się
Niall z tostem w dłoni.
- Stary,
szybciej! Zabiją nas. – rzucił Liam ze śmiechem.
- Bo
kiedykolwiek byliśmy na czas. – wybuchnąłem śmiechem.
- Dokładnie
to dwa razy. – poprawił mnie Harry.
- Dzięki. –
powiedziałem i wsiadłem do samochodu. Za mną to samo zrobili chłopcy.
- A teraz
pytanie za tysiąc punktów: CO MY TAM MAMY NAGRYWAĆ? – zapytał Harry.
- Wywiad
mają z nami przeprowadzić. Dlatego mieliśmy być na czas. – powiedział Liam.
- Serio?
Wywiad? Ja pierniczę, za dużo ich. – skrzywiłem się.
- Ta. A
czego on będzie dotyczył? – zapytał Louis.
- Nasze
życie prywatne. – odpowiedział Liam, jak zwykle. Ten koleś wiedział wszystko!
- Prywatne?
No chyba nie! Czemu się na to zgodzili? – wybuchnął Harold.
- Gdybyśmy
ukrywali się z dziewczynami to by nie chcieli z nami gadać, ale wy się
zaczęliście pokazywać z biednymi dziewczynami to macie.
- Racja,
biedne dziewczyny. – powiedział Niall, który skończył jeść tosta.
- Zamknij
się i zajmij się swoim jedzeniem. – powiedział Harry.
- Czyli to
nasza wina, że się z nimi pokazujemy? Mamy je ukrywać?! – nie wytrzymałem już.
- Nie
wasza.. Po prostu chcą o nich pogadać i tyle, chyba nic się nie stało, co? –
powiedział Liam.
- Mniejsza,
chodźcie. – powiedziałem i wysiadłem z
samochodu. Chyba był to błąd, bo po chwili natarł na nas tłum fanek, które
chciały z nami zdjęcia.
- Robimy
zdjęcia czy wchodzimy? - zapytał Niall.
- Robimy. –
powiedział Liam i podszedł do jednej dziewczyny by zrobić sobie z nią zdjęcie.
- Hej Zayn!
– krzyknęła jedna w moją stronę. Uśmiechnąłem się i podszedłem do niej.
- Co tam,
maleńka? – rzuciłem w jej stronę.
-
Podpiszesz mi się tutaj? – zapytała, podając mi moje zdjęcie.
- Jasne.
Dla kogo? – zapytałem.
- Michelle.
– powiedziała dziewczyna o blond włosach. Biedna, prawie mi tu mdleje.
Zaśmiałem się i jej podpisałem zdjęcie. – I zdjęcie, można? – zapytała.
- Pewnie,
kochanie. – powiedziałem i stanąłem obok niej, obejmując ją ramieniem. Gdy
błysnął flesz, odsunąłem się od niej. – Trzymaj się, Michelle. – powiedziałem i
poszedłem do następnej dziewczyny. Obróciłem się jeszcze raz w stronę
dziewczyny, która teraz skakała ze szczęścia. Zaśmiałem się.
- Zayn,
można z tobą zdjęcie? – zapytała się mnie długowłosa brunetka.
- Jasne. –
uśmiechnąłem się do niej i podszedłem. Objąłem ją ramieniem i strzeliliśmy
sobie zdjęcie.
- Dziękuję
bardzo! – powiedziała i mnie przytuliła.
- Nie ma za
co, kochana. – powiedziałem jej i odwzajemniłem uścisk. Gdy się wyswobodziłem z
jej objęć, poszedłem w stronę drzwi od studia. Tam stał już Niall.
- Co,
głodomorku, koniec fot? – zaśmiałem się.
- Bo ja,
Zayn’uś, marzę o zdjęciu z tobą. – powiedział blondyn.
-
Dziewczęta! – rzuciłem w stronę grupki dziewczyn koło nas.
- Tak? –
odezwała się jedna.
- Zrobicie
mi i Niall’owi zdjęcie? Chłopak od rana o tym marzy.. – zacząłem, a po chwili
dziewczyny ustawiły się i zaczęły nam pstrykać zdjęcia. Zadowolony spojrzałem
na Niall’a.
-
Szczęśliwy? – zapytałem go.
- O tak! –
powiedział i mnie przytulił. Dziewczyny w tym momencie zapiszczały.
- Ziall! –
krzyczały, a ja z Niall’em ze śmiechu ledwo staliśmy.
- Dzięki za
zdjęcia, kochaniutkie. –powiedziałem, a te zaczęły coś mówić, ale żadnej nie
zrozumiałem. Obróciłem się na pięcie i wszedłem do studia. Tam stał już Liam i
Louis.
- Gdzie
Harry? – zapytałem.
- Tu
jestem, najdroższy. – powiedział loczek i skoczył mi na plecy. Wybuchliśmy
wszyscy śmiechem.
- Dobra, to
gdzie ten wywiad? – zapytałem, gdy się już uspokoiliśmy.
- Tu.. –
odpowiedział mi głos i odwróciłem się. Ujrzałem kobietę po czterdziestce.
- Dzień
dobry. – odpowiedzieliśmy wszyscy w tym samym czasie.
- Cześć,
chłopcy! To jak? Gotowi na zwierzenia? – zapytała się.
- Mhm. –
mruknęliśmy tylko i podążyliśmy za nią. Weszliśmy do pomieszczenia i ujrzałem 5
krzeseł naprzeciwko fotela. No tak, stara krowa musi mieć wygodę. Usiadłem na
jednym z nich. Po mojej prawej stronie siedział Harry, a po lewej Niall.
- O czym
chce pani rozmawiać? - wypaliłem, chociaż dobrze wiedziałem o co jej chodzi.
- O,
właśnie panie Malik, jak tam pana wybranka?
- Ma się
bardzo dobrze. - odpowiedziałem krótko.
- A może
pan powiedzieć nam jak się nazywa? - powiedziała rudowłosa kobieta.
- Po
pierwsze, Zayn, a po drugie nazywa się Elli Joyce. - skrzywiłem się.
- Jak się poznaliście?
- zapytała, a po chwili dodała. -
Pozwolicie chłopcy, że na razie porozmawiam z Zayn'em? - liczyłem, że się nie
zgodzą, ale ci kiwnęli głową. Debile!
- Dzięki
Harry'emu.
- A coś
więcej? - dopytywała.
- W galerii
handlowej, Wulfrun, coś więcej? Może godzinę? Tak? No to jakoś po 16:30. Może
jak była ubrana? Nie pamiętam, ale była niesamowicie seksowna, tak seksowna, że
zauroczyłem się nią od razu. Coś jeszcze? - patrzyłem wkurzony na kobietę,
nienawidziłem, gdy ktoś wpierdzielał się w moje życie.
- Tak.
Mógłbyś opisać ją z charakteru? - zapytała się mnie. Nosz cholera! Bezczelna
kobieta!
- Nie jest
jak każda z dziewczyn, że w głowie jej tylko wygląd. Sądzę, że mogła by wyjść z
domu w piżamie i miałaby to głęboko w tyłku. A z charakteru.. Jest kochana,
miła i czuła, chociaż potrafi zajść za skórę, czasami się kłócimy, bo co to za
para bez kłótni, ale mogę pani powiedzieć, że kocham ją całym swoim sercem i
wiem, że jest kobietą na całe życie. - powiedziałem za jednym tchem. - Tak,
głupio brzmi, bo mam dopiero dziewiętnaście lat, a ona jest młodsza, ale nie
wyobrażam już sobie życia bez niej.. - zakończyłem przemowę i szturchnąłem
Niall'a.
- Jest
urocza! - wypalił Nialler.
- Bardzo! -
zgodził się z nim Louis.
- Dobrze
gotuje! Kocham jej kuchnie. - powiedział Niall. - Sorry, mamo. - zaśmialiśmy się.
- I ma duże
serce, w sam raz by pomieścić tam naszą ósemkę. - powiedział Liam.
- Ósemkę? -
zapytała się kobieta.
- Zespół,
Danielle, Eleanor no i Mari. - powiedział Harry.
- Właśnie,
Harry, jak poznałeś Mari? - rzuciła w jego stronę.
- Głupia
historia, ale poznałem ją w wypożyczalni video. Sięgnęliśmy razem po tą samą
płytę DVD.
- Jaką?
-Czy to
ważne? - zapytał zirytowany Harry. Już wiedział jak ja się czuję.
- Tak,
bardzo.
-
"Harry Potter" i też nie pamiętam jak była ubrana, ale mogę ci
powiedzieć, że myślałem o niej non stop.
-
Potwierdzamy! - powiedział Niall. - Myślał o niej cały czas. Szykowaliśmy się
na koncert w Londynie, a ten zapomniał swojej solówki, wyobrażasz to sobie ?
- Domyślam
się, że to miłość od pierwszego wejrzenia?
- Tak,
dokładnie.
- A Mari?
Jaki ma charakter?
- Troszkę
inny niż Elli, ponieważ ona jest mniej wybuchowa. Mogę też powiedzieć, że
chciałbym z nią zamieszkać. To jeszcze śmieszniej brzmi niż u Malik ‘a, ale
mówię bardzo poważnie. A jak się nie uda to cóż, będę się starał by było nam
dobrze nadal bez wspólnego mieszkania.
-
Romantycznie.. - powiedziała kobieta.
- Staram
się. - powiedział Harry, a ja z Louis'em wymieniliśmy porozumiewawcze
spojrzenia.
- A ty Niall,
gdzie twoja wybranka?
- Moja?
Jest ze mną od urodzenia.. Jedzenie się nazywa. - razem z ostatnim słowem
wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem.
- A jak
Danielle, Liam? - próbowała się przebić przez śmiech.
- Danielle?
Bardzo dobrze, lepiej niż mogło być, jest jeszcze bardziej nieziemska, gdy ją
pierwszy raz zobaczyłem.
- Oo,
słodko. A Eleanor? Dalej grzeczna i miła dziewczyna?
- Oczywiście, ona zawsze jest miła i grzeczna.. -
powiedział Louis, akcentując ostatnie słowa. Również wybuchliśmy śmiechem. Oczywiście,
Eleanor jest grzeczniutka i potulna jak baranek.
- Dzięki za wywiad chłopaki, jesteście kochani.
Życzę wam szczęścia w dalszym życiu i wszystkiego czego sobie
zażyczycie. Cześć wam. - powiedziała i wyszła z
pomieszczenia.
- No co za pojebane babsko! - wybuchnąłem. - Idę
zapalić, bo mnie kurwica zaraz strzeli. - powiedziałem i wyszedłem z
pomieszczenia na tyły budynku. Zatrzymałem się przy schodkach na zewnątrz i
usiadłem na ostatnim z nich.
Wyciągnąłem jednego papierosa i go zapaliłem. Gdy
poczułem ulgę w płucach, wypuściłem dym. Nagle poczułem wibracje w moim
telefonie. Wyciągnąłem go i spojrzałem na wyświetlacz. Zobaczyłem twarz mojej
dziewczyny i odebrałem.
- No hej, piękna. - powiedziałem.
- Już po? - zapytała.
- Nawet nie wiesz z jaką ulgą wyszedłem na
papierosa. Coś strasznego ten cały wywiad.
- Wywiad? - zapiszczała do telefonu.
- Proszę, ciszej..
- Przepraszam.
- No wywiad, pytała baba o prywatne życie.. O
ciebie.
- O mnie? Zwariowałeś chyba! Powiedziałeś coś?
- Tak, powiedziałem.
- A co? Mogę wiedzieć?
- Że jesteś niegrzeczna i w łóżku wijesz się jak
kocica. A no i, że podczas seksu cały czas powtarzasz "Nie tak
agresywnie."
- Żartujesz kurwa?! Malik, błagam, powiedz, że
żartujesz..
- Nie.. - powiedziałem poważnie, chociaż nadal
starałem się powstrzymać od śmiechu.
- Jak mogłeś.. - powiedziała cicho i usłyszałem
jak jej głos się łamie.
- No żartuje przecież! Powiedziałem, że jesteś
cudowna i kocham cię nad życie.
- Nie wybaczę ci tego, pogadamy w domu.
- No Elli, proszę
cię.. - powiedziałem, ale usłyszałem tylko dźwięk rozłączonego połączenia. -
Zajebiście. - zgasiłem papierosa i wszedłem do studia. - Wracamy do domu, mam
przejebane!
- Mamusia przyjechała? - zaśmiał się Niall.
- Nie, moja dziewczyna mnie dzisiaj zabije.
- I nie będzie seksu? Oj, biedny Malik.. – wybuchli
śmiechem chłopacy.
- Debile! - powiedziałem tylko. - Jedziemy?
- No pewnie, panie abstynencie. - powiedział
Harry.
- Zamknij mordę, bo dzisiaj będziesz spał na
wycieraczce.
- Albo nad basenem! - Harry wystawił język.
- Malik ma kurwa basen! Ja pierdolę! Co jeszcze
ma? Stary, kurwa, ty pływać nie umiesz. - powiedział Niall.
- Nie tyrajcie chłopca, biedak.. - powiedział
Liam.
- Dzięki, stary! A teraz ruszajcie dupy i prosto
do samochodu! - powiedziałem i wyszedłem ze studia.
- Zayn! - usłyszałem czyjś krzyk.
- Sorry, musimy jechać. - powiedziałem sucho.
- Błagam, jedno zdjęcie. - powiedziała
dziewczyna. Odwróciłem się w jej stronę i spojrzałem jej prosto w oczy.
- Miałaś kiedyś tak, że cały twój świat stoi
przed tobą i chce ci uciec?
- Mam właśnie teraz.
- Bądź poważna. Ja tak mam i muszę jechać do
swojej dziewczyny. - powiedziałem tylko i zostawiłem grupę
dziewczyn
za sobą. Chłopcy wsiedli za mną i samochód ruszył dalej.
Z perspektywy Elli.
- Kiedy będą? – usłyszałam głos Mari i się
obróciłam. Stałam przy oknie w sypialni, miałam ochotę płakać i zniknąć.
- Nie wiem. – powiedziałam cicho. Przyjaciółka
podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Co jest? – zapytała się. Nie zdążyłam
odpowiedzieć, bo do pokoju wparowały roześmiane Danielle i Eleanor.
- Co tam? – zapytała Eleanor.
- Idziemy robić sałatkę owocową? – zapytałam,
unikając wzroku Mari.
- Jestem za! – powiedziała Danielle.
- Trzeba jeszcze rozpakować nasze torby z
zakupów. – powiedziała Mari.
- To potem się zrobi, jedzenie jest wypakowane, a
ciuchy.. Potem. – uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju. Za mną podążyły
dziewczyny.
- Gadałaś z Zayn’em? – zapytała się Eleanor.
- Mhm, a co? – przytaknęłam.
- O której będą? – zapytała się tym razem
Danielle.
- Nie wiem, nic mi na ten temat nie wspomniał.
Możemy przestać o nim gadać? – wybuchłam. – Przepraszam. – po
chwili się
uspokoiłam.
- Luzik, to jak? Z czego robimy tą sałatkę? –
powiedziała uśmiechnięta Ell.
- Dzięki. – odwzajemniłam jej uśmiech. – A co w
ogóle mamy?
- Arbuz, maliny, truskawki, brzoskwinie, ananas,
mango, winogrono, banana, kiwi.. – zaczęły wyliczać na zmianę
Danielle z
Mari.
- Wszystko. – zaśmiałam się.
- Okej. – zgodziły się i zabrałyśmy się za
robienie sałatki. Gdy skończyłyśmy, włożyłyśmy ją do lodówki.
- Chce któraś kawę czy coś? – zapytałam.
- Latte, zrobisz? – rzuciła w moja stronę
Danielle.
- Pewnie, że tak. – wyszczerzyłam się i zabrałam
się za robienie kawy. Dziewczyny w tym czasie wyszły do salonu i włączyły jakiś
film.
- Wszystkie pijecie kawę? – zapytałam,
przekrzykując głośniki.
- Taaaak! – krzyknęły. Westchnęłam i stanęłam na
palcach by wyciągnąć z szafki ziarnka kawy do zmielenia. Musiałam śmiesznie
wyglądać skacząc do szafki. W pewnym momencie poczułam czyjeś dłonie na swoich
biodrach, a po chwili uniosłam się w powietrzu i chwyciłam kawę. Gdy już
poczułam ziemię pod nogami, obróciłam się tak gwałtownie, że ziarnka się
rozsypały. Ale nie to się teraz liczyło. Stał naprzeciwko on. Spojrzałam mu w
oczy, a po chwili poczułam jak łapie mnie za dłoń, by mnie pocałować we
wewnętrzną stronę jej. Przybliżył twarz do mojej.
- Przepraszam. – wyszeptał. – Tak bardzo
zgłupiałem przez miłość do ciebie, że zapomniałem jak używa się mózgu.
- Miłość do mnie? – zapytałam i przejechałam
palcem wskazującym po linii jego kości policzkowej.
- Tak, kocham cię. Nie zapominaj, nigdy.. – chyba
chciał coś jeszcze powiedzieć, ale mu przerwałam. Pocałowałam
go tak namiętnie i momentalnie w mojej duszy
pojawiło się stado motyli. Uwielbiam ten stan. Zayn uniósł mnie i
posadził na blacie. Odchyliłam się i spojrzałam
mu w oczy.
- Też cię kocham, Zayn. – powiedziałam cicho.
- Co? Powtórz, bo nie usłyszałem.. – nabijał się
ze mnie.
- Usłyszałeś..
- Nie, powtórz.. Proszę! – powiedział i spojrzał
na mnie takim wzrokiem, że każdy zrobiłby wszystko co chciałby.
- Kocham cię, kurwa, Malik. – wydarłam się.
- Od razu lepiej. – powiedział i musnął mnie w
usta.
- Co tu się dzieje? – do kuchni wpadł Nialler.
- Nic, powiedz dziewczynom, że dzisiaj musimy się
zadowolić czystą. – zaśmiałam się.
- Okej. – powiedział i zniknął.
- Wariat. – powiedziałam, stykając się czołem z
nim.
- Ale tylko twój.
- Na zawsze. – powiedziałam.
- Na zawsze. – powtórzył i wpił się w moje wargi.
Jego dłoń powędrowała pod moją bluzkę i przejechała po moim
staniku, by po chwili odpiąć jego zapięcie.
- Malik, oni tam siedzą. – powiedziałam w
przerwach między pocałunkami.
- No i co. – powiedział, całując mnie dalej i
jeżdżąc dłonią po moim biuście. Nie pozostałam mu dłużna i wsadziłam
dłonie pod
koszulkę.
- No tak, nie ma kawy, bo tu romanse są. –
powiedziała Danielle, a ja odsunęłam Malik’a od siebie tak, że ten się obił
o blat szafek naprzeciwko.
- Przepraszam. – wybąkałam i zapięłam swój
stanik. – Nie może być czysta?
- Pewnie, że może. – powiedziała.
- No to zajebiście. – powiedziałam i zeskoczyłam
z blatu. Danielle wyszła z kuchni. Podałam dłoń swojemu chłopakowi. – Idziesz?
- Chętnie, ale do sypialni. – powiedział,
wystawiając rząd białych zębów.
- Zabawny jesteś. – powiedziałam, przybliżając
swoja twarz do jego i muskając jego wargi. – No chodź.
- No okej. – powiedział i wyszliśmy z kuchni.
Wszyscy rozsiedli się po kanapach i fotelach.
- Jak was dużo! – powiedziałam.
- Taka duża rodzina. – podsumował Liam.
- Najlepsza rodzina pod światem. – powiedziałam i
przytuliłam się do Zayn’a.
- Zgadzam się! – powiedziała Mari i złapała
Harry’ego za rękę.
- No to mowa już o rodzinie.. – zaczął Liam i
spojrzał na Danielle. – Dokończ.
- Okej.. No to słuchajcie.. – zaczęła mówić Dan.
– Chłopcy mają ten dom na Malediwach i wraz z Liam’em doszliśmy
do wniosku, że fajnie byłoby tam pojechać naszą
ośmioosobową grupą. Co wy na to? – zakończyła Danielle i
przejechała wzrokiem po naszych zszokowanych
twarzach.
_________________________________________________________________________
Hej wszystkim, oto kolejny rozdział. Właśnie siedzę u Clauds i piszemy kolejne rozdziały.
Mamy w planach też zmienić wygląd naszego bloga, bo ten miętowy trochę już razi po oczach.
Ten rozdział dedykujemy naszym nowym przyjaciółkom ~Camille
_________________________________________________________________________
This chapter is dedicated to our special friend.
-Imane Imane Haj Haj
-Aurora Sabatini
-Sasha Directioner
-Victoria Contreras
-Almina Sisic
-Ester Greco
-Inês Sooares
-Giulia Volpini
-Laura Costa
-Jatisha Perez-Vazquez
~ Love U Girls <3 ~Camille
Rok WMYB <3 / YEAR WMYB <3
Słodki Nialler. / Sweet Nialler.
Louis <3 mrrr
Piątka wspaniałych / five wonderful
hahahahahahahahahahha. :3
Kocham!Też chcę pisać tak jak wy. Macie talent :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D
Super.Kocham was i waszego bloga. ;x
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: Miałam zawał, bo myślałam, że Danielle powie, że jest w ciąży! Jak możecie mi to robić, moje serduszko jest słabe ;c
OdpowiedzUsuńPo drugie: Ten to jest taki samotny! <3 ! Mam dokładnie to samo. Po co zostawiać pojedyncze sztuki jedzenia, skoro można je zjeść LOL.
Po trzecie (huhu, umiem liczyć, brawa for me): Zayn podczas wywiadu <3 ! Come to me, bejbeee :3 haha, no to chyba tyle
PS. Dopisek do Clauds nie pisałam na gadu, bo mam pożyczony komputer od cioci i wolę tu nic nie instalować ;c Jak odzyskam swojego kompa to napiszę :3
LOVE U *: [directionstory-second-life]
JAK NIE BĘDZIE 10 KOMENTARZY TO NIE DODAJEMY ROZDZIAŁÓW! KURWA MAĆ!!! CZYTA WAS CODZIENNIE TEGO ZAKICHANEGO BLOGA PONAD 100 I CHUJ, GÓWNO! NIE KOMENTUJECIE! Z TAKIM PODEJŚCIEM NIE PRZECZYTACIE ANI JEDNEGO ROZDZIAŁU, BO ZAWIESZĘ TEGO BLOGA! cześć wam -.- /clauds
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny tak świetny rozdział :* i nie denerwujcie się, bez przesady.. chociaż wiecie, że ktoś go czyta. Komentarze to nie wszystko..
OdpowiedzUsuńNIBY TAK, ALE SKĄD MY MAMY WIEDZIEĆ, CZY COŚ ŹLE PISZEMY, CZY WAM SIĘ PODOBA? NIIIIC, CHOLERNE ZERO! NIC NIE MA, PO PROSTU CZASAMI BYŁOBY FAJNIE PRZECZYTAĆ "FAJNY, PISZCIE DALEJ!", ALE NAWET TEGO NIE MA! I TO BOLI, BO SIĘ STARAMY... :( /clauds
Usuńrozdział świetny !! dawaj szybko kolejny ! ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam do sb, nowy rozdział : another-world-with-you.blogspot.com ;)
Cudowny rozdział !! Zakochała się w Elli <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do mnie : http://maartucha.blogspot.com/
uwielbiam, kocham ten blog! jak go czytam to czuję się jakby sama była tą Elli! (uwielbiam ją) jestę Ellię! hehehe <3333
OdpowiedzUsuńchcę kolejny! zabije was jeśli kiedykolwiek was poznam! to jest strasznie wciagające i chcę następny, teraz!
OdpowiedzUsuń